Przemoc, krew, pierwotne instynkty, załamanie wartości moralnych i strach przed śmiercią, która prowadzi do przeistoczenia w żywego trupa. Z tym najczęściej kojarzą się produkcje o zombie. Gra Zombies!!! łamie część schematów. Czy jednak zboczenie z utartej ścieżki wyszło twórcom aplikacji na dobre?
Wideo – Zombies!!!
Świat żywych trupów
Różnorodność świata żywych trupów z całą pewnością zaskakuje. Jednak dokonując pewnych uogólnień można wyróżnić dwa nurty opisu zombie-apokalipsy. Pierwszy przenosi nas do rzeczywistości pełnej przemocy, gdzie co krok czeka na nas zombie, bohaterowie giną (potem zombie-powstają) a ulice po których przyjdzie nam kroczyć ociekają krwią i pełne są rozkładających się szczątków. W nich swoistym „magnesem” ma być strach i obrzydzenie. Drugi nurt, to ten, znany choćby z prawdopodobnie najpopularniejszej serii o zombie – The Walking Dead, gdzie szwendacze są pretekstem do obserwacji zachowania jeszcze żyjących bohaterów. Zombie zdają się być tutaj dodatkiem, ważniejsze są mechanizmy psychologiczne i pierwotne instynkty.
Jednak jest coś co łączy oba nurty. Jest to fakt, że śmierć prędzej czy później nadejdzie a po niej nastąpi reanimacja w żywego trupa….
Instynkt przetrwania
Zombies!!! będące adaptacją gry planszowej o tym samym tytule, na pierwszy rzut oka to typowy suvival-horror. Wcielamy się w jedną z 2 do 5 postaci, których śmiertelny wirus nie przemienił jeszcze w bezduszne potwory. Naszym celem jest dostać się do lądowiska, na którym czeka helikopter a w nim…. Tylko jedno wolne miejsce. Zatem nie liczmy na pomoc pozostałych przy życiu graczy. Aby przeżyć, musimy szkodzić innym.
Jest też druga możliwość zwycięstwa: zabić 25 zombie.
Poradnik przetrwania
Rozgrywkę rozpoczynamy wszyscy na tym samym skrzyżowaniu, nie znając miasta po którym przyjdzie nam się poruszać. W swojej turze gracz będzie dobierał kafel miasta i dokładał go do już wyłożonych lokacji. Rozstawiamy na nim określoną liczbę zombie, a także serc i naboi, które będzie można zdobyć. Jeżeli na tym samym polu, na którym stoimy jest już jakiś szwendacz, musimy stoczyć z nim walkę. Dobieramy karty tak, aby mieć trzy na ręku, z których można zagrać jedną na turę, a następnie rzucamy kostką i przesuwamy naszego bohatera maksymalnie o liczbę pól wskazywaną przez sześcian, po drodze zabijając napotkane zombie i zbierając przedmioty. Następnie znów rzucamy kostką, aby określić ilu zombiaków przesunie się na mapie. Na koniec mamy możliwość odrzucenia niepotrzebnej karty i swoją turę rozpoczyna kolejny gracz.
Wspomniałem o walce. Jej mechanizm jest banalnie prosty. Rzucamy kostką: jeżeli wypadnie 4,5 lub 6 zombie ginie. Gdy wynik jest niższy, możemy skorzystać z posiadanych naboi (1 nabój – jedno oczko) lub poświęcić jedno serce (życie?), aby przerzucić wynik. Jeżeli pomimo wykorzystania modyfikatorów nie osiągnęliśmy odpowiedniego wyniku giniemy i…. przenosimy się na pole startowe tracąc połowę „zombie-trofeów” z początkową liczbą serc i naboi.
Zombie-maniacy pewnie się zastanawiają, czy w ostatnim akapicie się nie pomyliłem. Dlatego jeszcze raz podkreślę. W Zombies!!! śmierć bohatera nie pociąga za sobą zombie-powstania…
Na ekranie
Za przeniesienie Zombies!!! na urządzenia mobilne odpowiedzialne jest studio Babaroga. I tak jak sama mechanika planszówki łamie pewne schematy, tak i oni postanowili podejść do tematu nieszablonowo.
Po pierwsze zdecydowali się na grafikę 3D, w której zombie i bohaterowie są figurkami z planszówki. Nawet jeżeli interfejs aplikacji jest czytelny a jej obsługa bardzo prosta, to zombie figurki i kafle miasta nijak nie pasują do grafik na kartach (znanych z planszowej wersji). Animacje podczas walki zombie zamiast budować klimat, nużą i psują dynamikę rozgrywki. Prawdopodobnie miało być groteskowo, co dodatkowo podkreśla sielankowa muzyka w menu gry, w praktyce to co dostajemy to dziwny eklektyzm, który zamiast bawić raczej kłuje w oko.
Zaletą aplikacji są tryby rozgrywki. Jest możliwość rozgrywki multiplayer przez internet z graczami korzystającymi z różnych platform lub w kilka osób na jednym urządzeniu. Tryb solo oferuje wybór spośród przeciwników komputerowych, charakteryzujących się różnym stylem rozgrywki. Zasady poznamy dzięki tutorialowi lub wskazówkom wyświetlanym podczas rozgrywki. Zresztą są one na tyle proste, że nikt nie powinien mieć z nimi problemu.
Jeżeli nie mamy ochoty grać według standardowych reguł możemy zdecydować się na rozgrywkę w automatycznie wygenerowanym mieście, szybką rozgrywkę w której lądowisko znajduje się gdzieś w dolnej połowie stosu kafli miasta, czy samotnie wkroczyć do miasta pełnego zombie nucąc sobie w głowie „Kill’am all…”
Zdegustowany planszo-zombie-ManiaK
Uwielbiam gry planszowe, bardzo lubię zombie klimaty jakie serwują nam tacy twórcy jak Max Brooks czy Robert Kirkman. Tego co znalazłem w Zombies!!! nie jest w stanie przetrawić ani moja dusza planszoManiaKa ani zombie-entuzjasty.
Na początku wspomniałem o tym, że twórcy Zombies!!! łamią schematy.
Próbowałem przekonać się do pseudo-groteksowej oprawy graficznej. Niestety bezskutecznie. Dodatkowo brak możliwości wyłączenia animacji walki wywołuje we mnie niemałe znużenie mieszające się z frustracją obcowania z bezlitosną kostką.
Do zgrzytów fabularnych już nawet nie próbowałem się przekonać. To w czym pokładałem nadzieje, to fakt, że nie jest to kolejna kooperacja w klimatach zombie. Karty wprowadzają szczyptę negatywnej interakcji i nieco urozmaicają rozgrywkę. Ale fakt, że po śmierci bohatera przenosimy się na pole startowe sprawia, że zamiast survival-horroru otrzymujemy zombie-chińczyka. Jeżeli w Zombies!!! szukacie odniesień do klasyki gatunku, to dodatkowo niesmak wywoła w Was animacja walki – po nieudanym rzucie kostką nasza postać zostaje ugryziona. Co to w świecie żywych trupów oznacza, chyba każdy wie. W Zombies!!! nasza postać się otrzepie i ruszy dalej przez miasto….
Losowość Zombies!!! uwypukla możliwość zautomatyzowania rozstawienia kafli miasta, zombie, żetonów amunicji i serc i ruchu samych zombie. Zdecydowanie większy wpływ na rozgrywkę ma kostka niż nasze decyzje związane z rozmieszczeniem elementów miasta.
Również drugi wariant zwycięstwa polegający na zabiciu 25 zombie wydaje się absurdalny. Bo jak go uzasadnić? Że niby pozostałe zombie uciekną na nasz widok?
Strzeż się Zombie
Według mnie łamanie schematów w planszowo-cyfrowym Zombies!!! nie wyszło grze na dobre. Na pewno znajdą się fani tej aplikacji, tak jak znaleźli się fani planszowej odsłony gry. Aplikacja działa i jeżeli lubicie tego typu klimaty – możecie spróbować. Rolą recenzenta jest przedstawić wady i zalety. Dlatego miejcie świadomość, że obcowanie z żywymi trupami nie zawsze wychodzi na dobre….
Zombies!!! można nabyć w Google Play, App Store i Microsoft Store
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mi tez nie przypadła do gustu.