Remake’i popularnych tytułów sprzed lat to ostatnio bardzo popularny trend wśród twórców gier mobilnych. Autorzy produkcji na smartfony i tablety chętnie sięgają po sprawdzone już wcześniej tytuły, prezentując je w zupełnie nowej odświeżonej formie. Tak stało się również z popularną lata temu platformówką Superfrog, która właśnie pojawiła się na rynku w wersji HD.
Grę Superfrog HD testowałem na tablecie Kiano Intelect 10 3G z ekranem o rozdzielczości 1920 x 1200 px, 2 GB RAM i procesorem Intel Atom Z2580 o częstotliwości taktowania osiągającej 2 GHz. Test urządzenia znajdziecie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Superfrog HD
Baśń w HD
Na pozór rozgrywka prezentuje się dziecinnie i naiwnie – przynajmniej tak można stwierdzić patrząc na to, jaką historyjkę serwują nam panowie ze studia Team 17, odpowiedzialnego chociażby za niesamowicie popularną serię Worms. Otóż wcielamy się w księcia, który został zamieniony w żabę przez złą wiedźmę – jakby tego było mało, wstrętna jędza porywa naszą ukochaną w bliżej niezidentyfikowane rejony i ucieka przed nami. Tutaj jednak kończy się typowa, baśniowa opowieść – żaba przypadkiem natrafia na napój energetyczny, po którego wypiciu otrzymuje pelerynę superbohatera i szereg nadnaturalnych zdolności, które raczej nie są charakterystyczne dla typowego przedstawiciela tego gatunku płazów.
Nasza przygoda wiedzie przez sześć światów, w każdym z nich zaś czeka na nas zestaw czterech plansz o rosnącym poziomie trudności, zaś zwieńczeniem każdego z etapów pościgu jest pojedynek z wiedźmą. Gdyby tego mało, za pomocą specjalnej maszyny losującej, imitującej rozgrywkę w jednorękiego bandytę, możemy zyskać dostęp do oryginalnych poziomów z 1993 roku – trzeba więc przyznać, że kontentu tutaj nam nie zabraknie.
Rozgrywka toczy się w typowym dla gatunku platformówek stylu – nasza postać przedziera się przez szereg zróżnicowanych plansz umiejscowionych w odmiennych lokacjach i wymuszających na nas skorzystanie z odmiennych umiejętności. Kierując naszą Superżabą musimy unikać różnego rodzaju pułapek, zasadzek i dziur, jednocześnie omijając bądź eliminując różnego rodzaju przeciwników, którzy pojawiają się na naszej drodze. Jedno jest pewne – czeka nas dużo skakania i mnóstwo skomplikowanych sekwencji zręcznościowych. Gra nie należy do najprostszych, a projekty poszczególnych poziomów czasami stanowią naprawdę solidne wyzwanie dla gracza i testują nie tylko jego umiejętności, ale i cierpliwość w związku z koniecznością żmudnego powtarzania niektórych fragmentów gry.
Ach to toporne sterowanie
Zadania nie ułatwia nam system sterowania, który postanowili zaprezentować nam twórcy z Team 17. Autorzy zdecydowali się na umieszczenie czterech przycisków funkcyjnych na ekranie naszego urządzenia mobilnego – dwa z nich odpowiadają za poruszanie się w lewo i prawo, z kolei dwa pozostałe to klawisze wywołujące skok oraz przykucnięcie, na przykład umożliwiające uniknięcie wahadełka najeżonego kolcami. Wydaje się jednak, że momentami jest to system nieco nieprecyzyjny i trochę utrudniający rozgrywkę – trafienie na niejednokrotnie bardzo małe platformy jest trudne, a gdy dołożymy do tego fakt, że część z nich po prostu znika, wyzwanie staje się tym większe.
Gra wymaga od nas po prostu precyzji w działaniu – nieudane skoki kończą się w najlepszym wypadku upadkiem ze sporej wysokości lub po prostu utratą życia, a nawet minimalny kontakt z kolcami sprawia, że musimy powtarzać ukończony wcześniej fragment planszy. Jest to pokłosie chęci zachowania klimatu klasycznego tytułu sprzed lat, który również nie należał do najprostszych. To jednak było 21 lat temu – dziś standardy są już nieco inne i wydaje się, że ten problem można było rozwiązać nieco lepiej.
Trzeba oddać twórcom, że projekty poziomów są naprawdę zakręcone i trudno mówić tutaj o powtarzalności. Każdy ze światów posiada swój element wyróżniający go wśród innych i sprawia, że rozgrywka nie staje się monotonna, a cały czas stanowi dla nas wyzwanie i przede wszystkim oferuje różnorodne rozwiązania i nowe pomysły na zainteresowanie gracza.
Grafika i dźwięk
Pod względem wizualnym Superfrog HD nie prezentuje się rewelacyjnie, choć trzeba przyznać, że udało się jednocześnie podtrzymać ducha klasycznej wersji i jednocześnie odświeżyć oprawę graficzną w sposób przystający do obowiązujących standardów technicznych. Grafika jest wesoła i kolorowa, a do animacji naszego bohatera trudno się przyczepić. Świat gry żyje – na swojej drodze spotkamy całe mnóstwo zwariowanych przeciwników – ślimaki, pszczoły czy podskakujące roboty. Na ekranie dzieje się naprawdę dużo i musimy się orientować w tym, co wyczynia się na naszym tablecie czy smartfonie. Rozgrywka to momentami totalny rollercoaster i to samo oglądamy także na ekranach urządzeń mobilnych.
Podobnie wygląda kwestia muzyki – twórcom udało się zremasterować zarówno efekty dźwiękowe, jak i pogrywające w tle jingle, co sprawia, że czujemy ducha oryginału, choć od czasu jego premiery minęły ponad dwie dekady.
Podsumowanie i ocena
Superfrog HD to generalnie udana idea odtworzenia klasyka gatunku gier platformowych sprzed lat – rozgrywka jest emocjonująca, dynamiczna i przede wszystkim stanowi wyzwanie dla gracza. Kolejne plansze prezentują coraz to wyższy poziom trudności, co może odrzucić nieco mniej wprawnych graczy i miłośników tego gatunku, a zadania nie ułatwia niezbyt precyzyjne sterowanie, nad którym twórcy mimo wszystko powinni jeszcze troszeczkę popracować. Wydaje się jednak, że ekipie Team 17 udało się uchwycić ducha tego niekwestionowanego klasyka, choć trzeba przyznać, że osiągnięto to nie bez problemów, zwłaszcza natury technicznej.
Superfrog HD możecie pobrać z oferty Google Play za około 10 złotych (aktualnie w promocyjnej cenie ok. 4,5 zł) – gra dostępna jest także na iOS w cenie 2,99 € (aktualnie w promocji 0,89 €).
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Cóż, Ja też testowałem tą grę na Amidze 500, choć być może była to Amiga 1200. Tyle czasu minęło już, eehhh łezka kręci się w oku 😉
Grałem w to na Amidze 500 sterowania Dżojstikiem nic nie przebije. Gierka świetna polecam