Firma App Annie przeanalizowała rynek aplikacji w drugim kwartale bieżącego roku i opublikowała raport, z którego wynika wiele interesujących faktów. Na przykład taki, że Google Play zdetronizował App Store’a w kwestii liczby pobrań aplikacji. Różnica ta jest jednak niewielka, zwłaszcza gdy porówna się nią z tym, że App Store generuje aż 2,3x więcej zysku niż Google Play.
Najbardziej popularną kategorią aplikacji, zarówno w Google Play, jak i App Store są zdecydowanie gry, a tuż za nimi aplikacje związane z Social Communication, muzyką oraz rozrywką.
Najwięcej zaś ruchu w sklepach Google’a i Apple’a generują użytkownicy ze Stanów Zjednoczonych. Co ciekawe, piąte miejsce pod względem liczby pobrań w Google Play przypadło Brazylii, czwarte Rosji, a na miejscu trzecim uplasowały się Indie. W przypadku App Store’a jest to kolejno (od najpopularniejszego): Stany Zjednoczone, Chiny, Japonia, Wielka Brytania i Rosja.
Kompletny, bardzo interesujący zresztą raport dostępny jest bezpośrednio na blogu firmy App Annie.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Gdyby żył Steve Jobs to w apple byłoby o wiele lepiej, a tak… Jeszcze do nie dawna ipad mini czy budżetowy iphone były nie do pomyślenia, a teraz… Przez rządy Tima Cooka Apple traci wizerunek magicznej i rewolucyjnej firmy, co więcej nie może nadążyć za konkurencją która zabiera coraz więcej klientów do niedawna magicznej firmie, która jeszcze kilka lat temu podbijała świat i umiała pokazać jak się robi prawdziwy emejzing. Owszem sprzedaż jest nadal wysoka, ale to już nie jest to co było kiedyś. Kiedyś czekało się na nowe rewolucyjne dziecko Apple, a dzisiaj to tylko kolejny Iphone, gdzie cena nie odzwierciedla ani możliwości, ani szpanu. Kilka lat temu mieć sprzęt Appla to było coś… a dzisiaj ludzie wolą sprzęt konkurencji która przewyższa Appla w wielu ważnych aspektach. Co więcej Apple nie robi kompletnie nic aby temu zaradzić. A cyferki i statystyki nieubłagalnie lecą w dół.
Dokładnie!! Także pakuj manele i spadaj na wakacje polonisto od siedmiu boleści…
WSPP nie uznaje za błąd naprzemiennego używania „liczby” i „ilości”.
Również pozdrawiam!
A czy rozumiesz, co to są rzeczowniki policzalne i niepoliczalne?
Po polsku nie mówi się „ilość” pobrań, lecz liczba pobrań.
pozdrawiam