Wolfgang Kramer to byczy autor gier. Wyobraźcie sobie, że stworzył ponad 100 planszówek. Wśród nich znaleźć można niepozorną karciankę, która sprzedała się w ponad 2 milionach egzemplarzy. Mowa o grze 6 bierze! której cyfrową wersję chciałbym przedstawić dzisiaj planszoManiaKom.
Wideorecenzja: 6 bierze!
Niewielka zagroda
Są autorzy, którzy udowadniają, że aby stworzyć dobrą grę, nie trzeba wcale setek figurek, skomplikowanych zasad i niezliczonej liczby innych elementów. Co ciekawe, niektóre z tych, wydawałoby się niepozornych tytułów, przetrwały próbę czasu, podczas gdy o tych „wszystkomających” planszówkach dawno już zapomnieliśmy. Weźmy na przykład takie tytuły jak Rummikub, Fasolki, czy Rój. Trafiają one na stoły graczy na całym świecie.
Podobnie jest z 6 Bierze!. Jeżeli spojrzymy na zawartość pudełka, można zastanawiać się w czym tkwi sukces tej karcianki. Cała gra składa się ze 104 ponumerowanych kart, na których znajdziemy bycze głowy. Ani liczba elementów, ani tym bardziej oprawa graficzna nie wskazuje, że jest to prawdziwy planszówkowy bestseller, który od czasu premiery w 1994 roku został wydany w ponad 30 językach!
Widać nie po szacie należy oceniać planszówki, a po mechanice, a ta choć prosta, jest po prostu bycza!
Byczy kod…
Gra 6 bierze! 10 lat po swojej premierze, doczekała się cyfrowej wersji, przygotowanej przez Application Systems Heidelberg. Podobnie jak pierwowzór aplikacja nie zajmuje wiele miejsca (w tym wypadku na dysku naszych urządzeń) i jest niedroga. Graficznie, choć nie ocieka wodotryskami, to cieszy oko, a i dźwięki wydobywające się z głośników raczej nie będą nas drażnić.
Na pierwszy rzut oka są to gry bliźniacze. Gdy się jednak przyjrzymy, zauważymy, że aplikacja nie jest idealną kopią pierwowzoru. Czym zatem się różnią? Liczbą graczy. W wersję bez prądu możemy zagrać w 2-10 osób. Na tablecie walczyć ze sobą będzie maksymalnie 5 byczych głów. Czy to powód, by porzucić wersję cyfrową? Na to pytanie odpowiem w dalszej części recenzji, najpierw przyjrzyjmy się temu co jest, a nie czego brak….
Mamy dwa tryby rozgrywki. Pierwszy to tryb dla jednej osoby, w którym zmierzyć się możemy z 1-4 przeciwnikami. Oczywiście możemy wybrać, czy stajemy przeciwko głupkowatemu byczkowi, czy staremu i doświadczonemu bykowi. Drugi, to tryb dla wielu graczy. Ci mogą zasiąść wspólnie przy jednym tablecie (maksymalnie w 4 osoby) i toczyć rozgrywkę przekazując sobie urządzenie lub ufając, że jeden drugiemu nie będzie podglądał wyświetlonych na ekranie kart.
W 6 Bierze! znajdziemy także różne warianty rozgrywki. Jest wersja standardowa i profesjonalna, różniące się nieznacznie zasadami. Można wybrać także długość rozgrywki: zagrać jedną rundę lub pełną rozgrywkę. Pomimo, że to prosta aplikacja jest w czym wybierać, lecz względem standardowych aplikacji doczepić się można pewnych braków. Ot choćby braku tutorialu, czy możliwości grania online…
Ujarzmij byka!
Wspomniałem, że w aplikacji brakuje tutorialu. W przypadku 6 Bierze! nie będziecie mieli problemu, by poznać zasady. Przede wszystkim dlatego, że aplikacja posiada 6 (a jakże!) wersji językowych, w tym polską. A zasady poznać można czytając naprawdę krótką instrukcję.
Naszym celem jest zebranie jak najmniejszej liczby ujemnych punktów, które przyznawane są za bycze głowy znajdujące się na kartach. Obszar gry to 4 rzędy kart, a każdy z nich może składać się maksymalnie z 5 kart. W każdej turze gracze wybierają jedną z kart ze swojej wirtualnej ręki i jednocześnie odsłaniają. Następnie wszystkie są dokładane do już leżących na stole, począwszy od tej o najniższej wartości, pamiętając o kilku prostych zasadach:
- karty w rzędzie muszą mieć wartość wzrastającą;
- kartę dokładamy do tego rzędu, w którym różnica między ostatnią a dokładaną jest najmniejsza;
- jeżeli dokładana karta jest szóstą, gracz musi zabrać pięć już leżących a jego karta staje się pierwszą
- jeżeli wykładamy kartę o niższym numerze niż leżące na stole, zebrać karty z jednego rzędu, a dokładana staje się pierwszą.
I tak do momentu, gdy wyłożone zostaną wszystkie karty. Następnie podliczane są bycze głowy i dostajemy tyle punktów (ujemnych) ile głów zebraliśmy. Jeżeli jest to wariant pełnej rozgrywki, dopóki któryś z graczy nie zbierze -66 punktów, następuje kolejne rozdanie. Naprawdę bardzo proste. A jeżeli już chwyciliśmy byka za rogi i ten wariant jest zbyt prosty, możecie spróbować swoich sił w wariancie profesjonalnym w którym korzysta się z mniejszej liczby kart i przed rozpoczęciem rundy każdy po kolei wybiera po jednej karcie, dopóty, dopóki będzie miał ich 10 na ręku. Tutaj kluczowym może okazać się obserwowanie co wybiera przeciwnik.
Byczo, czy niebezpiecznie?
Jeżeli widzieliście kiedyś Korridę lub gonitwę z bykami w Pampelunie z całą pewnością wiecie, że zabawy z bykami mogą być równie ekscytujące, co niebezpieczne. Jak jest w przypadku 6 bierze! ?
Do oprawy audio-wizualnej nie mam żadnych zastrzeżeń. Jest ona prosta, ale oddaje lekko imprezowy charakter gry. Bo 6 Bierze! to mieszanka gry taktycznej z imprezową karcianką. Najważniejsze, że na iPadzie zarówno w normalnym trybie wyświetlania obszaru gry, jak i w 3D nie ma problemu z wyborem odpowiedniej karty. Można śmiało powiedzieć, że jest byczo!
Na początku wspomniałem o braku trybu dla 6-10 graczy. Mimo tego i tak jest byczo. 6 Bierze! to gra imprezowa, w której jest miejsce na planowanie swoich ruchów (także w trybie normalnym). Czym więcej graczy – tym sytuacja na planszy szybciej się zmienia i można odnieść wrażenie panującego chaosu. Dlatego, w mojej opinii, rozgrywka w 3-5 osób jest najciekawsza.
Jeżeli chodzi o AI tu już jest niebezpiecznie… Jeżeli tryb łatwy jest dobry do nauki zasad, to tryb normalny i trudny faktycznie mogą być sporym wyzwaniem. Nastawcie się na to, że nie raz to nie wy ujarzmicie byka, tylko on weźmie was na rogi. Ale w tym wypadku pozostaje tylko się cieszyć, gdyż biorąc pod uwagę krótki czas rozgrywki, porażka powoduje chęć rewanżu.
Niebezpieczny jest też tryb dla wielu graczy. Granie na jednym tablecie w kilka osób nie jest zbyt wygodne. Jeżeli to miałoby być motywacją – kupcie wersję bez prądu. No i brakuje trybu gry online, a ten na pewno by był ciekawą alternatywą. Dlatego, jeżeli rozpoczynacie zabawę z 6 Bierze! wybierzcie rozgrywkę dla jednego gracza. W przeciwnym wypadku możecie się zniechęcić.
Chwyć tablet za rogi!
6 Bierze! to bycza gra. Znajdziemy tutaj proste zasady, możliwość planowania ale i losowość, często nieprzewidywalne zagrania przeciwników oraz kilka trybów rozgrywki. Jeżeli szukacie aplikacji, która będzie nie zajmuje wam dużo czasu i jest czymś więcej niż bezmyślnym stukaniem w ekran tabletu, gra Wolfganga Kramera wydaje się dobrym wyborem. Największą jej wadą jest brak trybu gry online i niestety nie wiadomo, czy będzie on wdrażany. Jeżeli to was nie zniechęca, bierzcie byka za rogi!
6 Bierze! dostępne jest w App Store i Google Play
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Mi też się podoba.