Co do tego, że w Polsce mamy wielu utalentowanych programistów, chyba nikt nie ma wątpliwości. Zauważają ich wielkie korporacje, ale niektórzy z nich próbują też swoich własnych sił. Sprawdźmy więc, co spłodzili panowie ze studia Digital Melody, twórcy gry Timberman – Drwal jakich mało.
Grę przetestowałem na tablecie Kruger&Matz KM1064G z 10,1-calowym ekranem IPS, Rockchipem RK3188 i 2GB pamięci RAM. Pełny test urządzenia znajdziecie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Timberman – Drwal jakich mało
Wytnij las w pień
Drwale są ostatnio bardzo popularni. Z niewiadomych przyczyn upodobali sobie ich szczególnie hipsterzy, często ubierając się jak modelowi drwale: czerwona koszula w kratę, niebieskie dżinsy i obowiązkowo długa, gęsta broda. Pech chciał, że owi hipsterzy są zazwyczaj sporo mniejsi od tych silnych, wielkich facetów, którzy rąbią drewno gdzieś w lasach.
Powstała więc gra, którą powinien mieć w kieszeni każdy szanujący się miejski drwal. Timberman – Drwal jakich mało. Już w menu głównym wiemy, o co tutaj chodzi. W tle przelatują gęsi, na pierwszym planie mamy zaś wielkie drzewo i wielkiego drwala – ubranego dokładnie tak, jak w opisie powyżej.
W Timbermanie naszym jedynym zadaniem jest wycięcie jednego, dużego drzewa. Problem w tym, że jest ono nieskończenie wysokie – możemy ciąć i ciąć, a i tak nie dotrzemy do końca. Całe drzewo nie runie od razu i musimy ciąć je na mniejsze kawałki. Z każdym krokiem wydajemy się być bliżej celu.
Nie może być oczywiście za łatwo. We frywolnym ścinaniu przeszkadzają nam ciężkie gałęzie – jeśli spadną na drwala, zabiją go. Dotykamy więc ekranu to z lewej, to z prawej strony, tak, by unikać gałęzi.
Moglibyśmy robić to wszystko powoli, ale ciągle spada nam pasek energii, który wzrasta tylko, kiedy zetniemy kolejną część drzewa, by dojść naprawdę daleko, musimy więc ciąć wyjątkowo szybko. Wtedy zaczyna się zabawa – wszystko zaczyna nam się mylić, co chwilę giniemy, powtarzamy, wpadamy w prawdziwy szał, z którego ciężko się wydostać.
Gra jest dość trudna, a w połączeniu z retro wyglądem przypomina nieco Flappy Bird, choć tutaj mamy do czynienia z całkiem inną grą. Przez poziom trudności, Timberman jest naprawdę wciągający, a łatwość z jaką możemy podchodzić do kolejnych gier tylko trzyma nas przy niej jeszcze dłużej.
Uzyskanie odpowiednich wyników zaowocuje też odblokowaniem nowych drwali. Mamy więc drwala w zielonej koszuli, łysego w koszulce na ramiączkach, trapera, robotnika, wikinga, a nawet postacie z filmów, jak Jason z Piątku 13, Mr. T z Drużyny A czy Indiana Jones. Warto podkreślić, że nowe postaci odblokujemy albo osiągając konkretny wynik, albo tnąc określoną liczbę drzew łącznie, jeśli więc nie jesteśmy zbyt dobrzy w biciu rekordów, nadal jesteśmy w stanie zyskać nową postać.
Grafika i dźwięk
Timberman – Drwal jakich mało to gra odpowiadająca obecnej modzie, nie mogło więc zabraknąć modnej grafiki. Utrzymana jest więc w stylu retro, z wyraźnie widocznymi pikselami, choć jest tu znacznie więcej kolorów, niż w 8-bitach. Z drzewami zmierzymy się w czterech różnych sceneriach.
Udźwiękowienie to już pełne lata 80. i królujący ówcześnie 8-bit. Słychać te wszystkie trzaski i szumy, zupełnie jak w pierwszych Mario, a to dodaje drwalom prawdziwego uroku. Nie wszędzie przecież twórcy posuwają się aż tak daleko z miażdżeniem bitów.
Podsumowanie i ocena
Timberman – Drwal jakich mało to niezła gra, która skutecznie zabije chwilową nudę. Nosi w sobie pierwiastek Flappy Bird, który jednocześnie uzależnia i pozwala grać nawet przez krótką chwilę. Do tego mamy tutaj do czynienia z w pełni darmową produkcją, w której odblokowanie czegokolwiek wiąże się tylko i wyłącznie z poziomem naszych umiejętności, a taki stan rzeczy staje się powoli rzadkością na rynku gier mobilnych. Reklamy pojawiają się tu sporadycznie, co którąś próbę.
Wciągający gameplay, fajna grafika i wywołujące uśmiech na twarzy postacie, zapewniają dobrą zabawę, a możliwość pobrania za darmo tylko zachęca do pobrania.
Timberman – Drwal jakich mało pobierzecie na iOS i Androida.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
* już nie jest w pełni darmowa i bez reklam :/
* już nie jest w pełni darmowa i bez reklam :/
@rafalsky to moze wifi wyłącz idioto
Gralem w to ze 40 minut i musze przyznac ze reklamy wyskakuja nie za kazdym razem ale w polaczeniu z czestymi przegranymi staja sie naprawde irytujace nie dosc ze giniesz praktycznie co chwile to wywala Ci reklame na caly ekran…