Od kilkunastu godzin po Sieci krąży zdjęcie, które rzekomo prezentuje pracownicę jednej z wielu farm, które na życzenie deweloperów sprawiają, że ich aplikacje dostępne są na liście TOP 10 darmowych aplikacji App Store’a. Ile trzeba zapłacić za taką przyjemność?
Na zdjęciu widać kobietę przed dziesiątkami iPhone’ów 5c. Dzięki tym urządzeniom kobieta ciągle pobiera darmowe aplikacje lub gry, które mają wspiąć się na listę TOP 10, a następnie – jako że ich nie potrzebuje – usuwa je. Dzięki rosnącej liczbie pobrań rośnie prawdopodobieństwo znalezienia się na liście TOP 10.
Za zdobywanie w ten niechlubny sposób popularności płacą oczywiście deweloperzy. Ile? Wg jednego z „cenników” tego typu farm, aby wspiąć się na listę TOP 10 należy zapłacić ok. 11 200 dolarów, a aby się na niej (przez tydzień) utrzymać – 65 000 dol. tygodniowo.
Podobno przypadek z załączonej grafiki nie jest odosobniony i podobnych farm w Państwie Środka jest kilkaset. Czy podobne „instytucje” działają w Europie lub Ameryce? Wykluczyć nie można.
Jeżeli powyższe informacje naprawdę są prawdziwe, to nie pozostaje nic innego, jak współczuć Chińczykom – znaleźć dziś dobrą aplikację w App Store czy Google Play to jak znaleźć igłę w stogu siana. A dzięki takim procederom jak opisany wyżej, sprawa jest jeszcze bardziej utrudniona, ponieważ nie można zaufać jednemu z najbardziej wiarygodnych wskaźników dostępnych na rynku.
Ciekawe, czy przedstawiciele Apple’a zajmą stanowisko w tej sprawie.
źródło: Tech in Asia
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Hahaha – świetne 😉 dokąd ten świat zmierza???
Hahaha – świetne 😉 dokąd ten świat zmierza??