Popularność Icy Tower spowodowała, że w sieci pojawiło się mnóstwo tytułów stawiających na koncept rozgrywki osadzonej w pionowym, niekończącym się tunelu. Jednym z nich, choć jednocześnie zdecydowanie innym od bestsellerowego oryginału, jest The Blocks Cometh.
Grę The Blocks Cometh testowałem na smartfonie Kruger&Matz LIVE 2 LTE z 5-calowym ekranem, procesorem Qualcomm Snapdragon 400 o częstotliwości taktowania 1,2 GHz i 1 GB RAM. Test urządzenia wkrótce znajdziecie na gsmManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja The Blocks Cometh
Paczka zrzucona priorytetem
Co tu dużo mówić – grając w produkcję studia Halfbot nie uświadczymy epickiej fabuły, tony dialogów i masy questów pobocznych. Tytuł został osadzony w realiach nowoczesnej wojny, podczas której świat powoli, choć ustawicznie, chyli się ku upadkowi – gracz wciela się zaś w skórę niejakiego Blockmana oraz jego przyjaciół, którzy muszą stawić czoła mocno niesprzyjającej dalszej egzystencji rzeczywistości i po prostu przeżyć.
W odróżnieniu od innych gier tego typu to zadanie jednak wcale nie jest proste – naszym celem jest bowiem wspięcie się jak najwyżej w góry planszy, jednocześnie unikając spadających nam na głowę skrzynek. To jednak nie wszystko – podróż w górę „tunelu” odbywamy, skacząc po lecących na dół pakunkach, spadających na całej szerokości planszy i prezentujących się nam w zróżnicowanych rozmiarach i konfiguracjach jeśli chodzi o ich kształt. Nasza więc głowa w tym, by wspinać się po odpowiednich ładunkach i osiągnąć jak najlepszy wynik.
Tak naprawdę The Blocks Cometh to połączenia Icy Tower i Tetrisa – paczki spadające z góry przypominają bowiem klocki, których nie możemy jednak przestawiać, a jedynie… likwidować. Do tego celu posłuży nam specjalny pistolet umożliwiający niszczenie paczek i zmienianie nieco ich ułożenia, by ułatwić nam wycieczkę w górę ekranu. To znaczne ułatwienie sprawy, gdyż niejednokrotnie, wskutek szybkiego zapełniania ekranu spadającymi pakunkami, mamy odciętą drogę do celu.
Nie da się ukryć, że produkcja studia Halfbot to doprawdy niesamowity tester naszej zręczności. To, jak szybko musimy reagować na wydarzenia odbywające się na planszy, zależy rzecz jasna także od wybranego tryb rozgrywki, których znajdziemy tutaj trzy. Pierwszy z nich – Casual – to moduł przeznaczony głównie dla początkujących graczy chcących dopiero poznać mechanikę rozgrywki – klocki spadają tutaj zdecydowanie wolniej, przez co mamy dużo czasu, by odpowiednio zareagować. Tryb Classic to proste zasady – jeśli zginiemy, całą rozgrywkę rozpoczynamy od nowa, a paczki spadają zdecydowanie szybciej. Nieco mniej wymagający jest Arcade, gdyż tutaj otrzymujemy trzy życia a po utracie jednego z nich nie musimy startować od początku.
Paczki zabijają szybko
Jedno jest pewne: na ekranie naszego smartfona czy tableta z pewnością nie uświadczymy nudy. Praktycznie nie mamy czasu na zastanowienie – co i rusz na głowę spadają nam bowiem kolejne klocki, my zaś musimy na bieżąco obmyślać plan przedostania się w górę planszy, co wcale nie okazuje się takie proste. Nie można także zapomnieć o konieczności dobrego wyczucia czasu – to warunek, bez którego trudno będzie nam osiągnąć wysokość kilkuset metrów.
Twórcy zaimplementowali do gry także system nagród, które otrzymujemy w zamian za osiągnięcia, jakich dokonujemy w trakcie rozgrywki. Dzięki pokonaniu odpowiedniej ilości metrów w wybranym trybie do naszych rąk trafiają kolejne postaci, które nie różnią się jednak zbytnio umiejętnościami w zakresie skoczności – kolejni bohaterzy mogą się za to pochwalić znacznie skuteczniejszymi pistoletami, przez co nie jesteśmy zmuszeni do uporczywego ładowania wiadra naboi w ładunki.
Kierowanie naszym podopiecznym nie należy do najtrudniejszych zadań – gracz korzysta ze specjalnego, wirtualnego joysticka, na którym udostępniono nam cztery przyciski. Dwa z nich odpowiadają poruszaniu się na boki, natomiast odpowiednio klawisze „A” i „B” przyporządkowano skokowi oraz wykorzystaniu pistoletu. Twórcy zdali sobie sprawę, iż przemierzanie kolejnych metrów nie należy do najprostszych, wobec czego zdecydowali się na wprowadzenie instytucji podwójnego skoku – ułatwieniem w trakcie rozgrywki jest również fakt, iż nasza postać może przykleić się do skrzynek i, powoli obsuwając się w dół, dać nam szansę do wykonania kolejnego podskoku. Całość działa naprawdę dobrze i rozgrywka, choć i tak nienajprostsza, nie jest dodatkowo utrudniane przez nieprecyzyjny system sterowania.
Wielu zapewne będzie narzekać na brak urozmaicenia rozgrywki – w grze znajdziemy bowiem tylko jedną planszę, co nieco ogranicza zakres naszych możliwości. Mimo to zabawa nadal jest zróżnicowana i nie da się jej nauczyć ze względu na losowy system zrzucania ładunków, choć z drugiej strony z pewnością nikt nie obraziłby się na dodatkową zawartość.
Grafika i dźwięk
Oprawa graficzna tego tytułu nawiązuje do często wykorzystywanego motywu pixel-art – postaci są złożone ze zlepku pikseli, a animacje czy wybuchy skrzynek przypominają, jak wyglądały gry sprzed 20 lat. Do całości dostosowano także muzykę, która przypomina staruteńkie, ośmiobitowe produkcje. Taki też jest ogólny wydźwięk tego tytułu – to staroszkolna zręcznościówka w pełnym tego słowa znaczeniu.
Podsumowanie i ocena
The Blocks Cometh to w swoich założeniach gra bardzo prosta, odwołująca się do klasyków gatunku sprzed kilkudziesięciu lat – nie zmienia to jednak faktu, iż mamy do czynienia z tytułem szalenie grywalnym, w którym „syndrom jednej próby” to coś normalnego. Mimo staroświeckiego i mocno oklepanego modelu rozgrywki produkcja studia Halfbot naprawdę daje radę i warto się nią zainteresować.
The Blocks Cometh możemy otrzymać w niewygórowanej cenie – za wersję na Androida zapłacimy w promocji połowę mniej, czyli niecałe trzy złote, z kolei edycja na iOS to koszt 1,79 € ( w przeliczeniu ok. 8 zł).
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.