Zawsze chciałeś zostać strażakiem? To zagraj w RESCUE: Heroes in Action – co ważne, to produkcja, która pokazuje, że gatunek symulatorów na smartfonach i tabletach może zaistnieć w poważnej formie, nie zaś tylko i wyłącznie jako śmieszna ciekawostka, którą odinstalujemy po piętnastu minutach.
Skrótem, czyli wideorecenzja RESCUE: Heroes in Action
Wyjazd z remizy!
Tytuł ten to produkcja niemieckiego studia rondomedia, które specjalizuje się w różnej maści symulatorach na komputerach osobistych, i zarazem pierwsza poważna próba przeniesienia tego typu rozgrywki na urządzenia mobilne. Owszem, mieliśmy już do czynienia z produkcjami, w których wcielaliśmy się w skórę strażaka i gasiliśmy pożary z perspektywy pierwszej osoby, ale po pierwsze: mówiąc delikatnie, nie były to zbyt udane gry, po drugie: żadna z nich nie traktowała tego tematu w sposób tak kompleksowy.
W grze wcielamy się w dowódcę niewielkiego oddziału straży pożarnej, który zajmuje się usuwaniem zagrożenia związanego z rozprzestrzeniającym się ogniem i jednocześnie ratowaniem ludzi poszkodowanych w pożarach. W tym celu bierzemy udział w szeregu misji umieszczonych w kilku różnorodnych lokacjach: na wsi, przedmieściach, w mieście oraz w dzielnicy przemysłowej. Rzecz jasna wraz z każdą kolejną operacją poziom trudności zdecydowanie rośnie – zaczynamy od prostych pożarów drzew czy śmietników, by skończyć na gaszeniu sklepów czy fabryk i wynoszeniu z zagrożonych terenów kilkunastu poszkodowanych.
Sterowanie naszymi jednostkami jest całkiem wygodne, acz wydaje się, że twórcy nie wybrali najlepszego rozwiązania – niezależnie od tego, czy chcemy przetransportować pojazd, czy też przeprowadzić w dane miejsce strażaka, musimy nakreślić dokładną ścieżkę, po której będzie poruszać się dany obiekt. Generuje to czasami problemy z przewijaniem ekranu czy też notorycznym omijaniem obiektów takich jak drzewa czy śmietniki, przez co kreujemy prawdziwy tor przeszkód, który znacznie wydłuża czas dojazdu na miejsce akcji. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu wskazanie punktu docelowego, do którego jednostka dotarłaby automatycznie – z drugiej strony mogłoby to być kłopotliwe w przypadku obiektów z dużą liczbą małych pomieszczeń, a takich w Rescue: Heroes in Action zdecydowanie nie brakuje.
Gorąco jak podczas pożaru
Trzeba przyznać, że każda kolejna akcja wymaga od nas sporej koordynacji – misje posiadają limit czasowy, w którym musimy się zmieścić, by zaliczyć daną misję. Konieczne staje się więc odpowiednie zbadanie terenu, a następnie wykorzystanie do maksimum naszych możliwości w zakresie przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się pożaru. W wybieraniu odpowiednich rozwiązań pomagają nam różnego rodzaju ikonki sugerujące nam dostępne działania – z tego też powodu obsługa strażaków i płonącego miejsca jest zdecydowanie prostsza.
W efektywnym zwalczaniu ognia pomagają także różnorodne upgrade’y, które wykupujemy za pomocą waluty otrzymanej za pozytywne działania. W każdej chwili możemy wykupić większą gaśnicę czy też bardziej wytrzymały kombinezon dla strażaków, jak również postarać się o większy zbiornik na wodę czy dłuższe węże gaśnicze. Bez tego typu dodatków rozgrywka może stać się nieco frustrująca – szczególnie w kwestii gaszenia ognia, bo podstawowe gaśnice kończą się niezwykle szybko, a wodę zgromadzoną w wozie strażackim musimy regularnie uzupełniać wodą z hydrantów, których notorycznie brakuje. Jedno źródło wody na sporych rozmiarów mapie to mała przesada, a konieczność wycieczki na drugi koniec w planszy w celu uzupełnienia zapasów to średnia przyjemność.
Spokojnie, dotrzemy do rannych!
Pod względem wizualnym RESCUE: Heroes in Action robi dobre wrażenie – dzięki przejrzystości grafiki jesteśmy w stanie łatwo dotrzeć do wszystkich miejsc koniecznych do ugaszenia, a specjalne ikonki wskazują nam czynności, które możemy wykonać. Czasami możemy narzekać na małą czytelność budynków, w których mamy do czynienia z całą masą małych pokoików, ale sprawę załatwiają ikonki wprost wskazujące gdzie możemy natknąć się na rannych czy też kolejne zarzewia ognia. Niewątpliwym ułatwieniem dla polskich graczy będzie także rodzima wersja językowa ułatwiająca zapoznanie się z celami misji oraz komunikatami pojawiającym się w jej trakcie.
Produkcja niemieckiego studia pokazuje, że gatunek symulatorów może zostać z powodzeniem przeszczepiony na grunt urządzeń mobilnych. Zabawa w dowódcę oddziału straży pożarnej jest bardzo zajmująca i dobrze zrealizowana, a wielość misji i możliwość zabawy w trybie szybkiej gry sprawia, że możliwości rozgrywki nie zostaną wyczerpane na długi czas. To naprawdę bardzo udany symulator z elementami strategii, choć szkoda tych niewielkich błędów technicznych, które odrobinę psują ostateczny odbiór zabawy.
Gra RESCUE: Heroes in Action dostępna jest na wiodących platformach: Apple AppStore (ok. 12,5 złotego), Google Play (ok. 13 złotych) i Windows Phone Store (13 złotych).
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.