Chyba każdy z ManiaKów elektronicznej rozrywki grał lub przynajmniej słyszał o Lemmingach – prostej w swoich założeniach grze, w której prowadziliśmy grupkę tytułowych postaci przez szereg etapów usianych różnorodnymi przeszkodami. Dziś, po kilkudziesięciu latach od premiery kultowego pierwowzoru, ten sam koncept próbuje rozwijać ekipa studia Team 17, która pozwala nam na wcielenie się we wprawnego pasterza, prowadząc owieczki po trudnych, często wymagających planszach. To wszystko (i jeszcze więcej) znajdziemy we Flockers.
Grę Flockers testowałem na tablecie Kruger&Matz Eagle 1065G z ekranem o rozdzielczości 1920 x 1200 px, 2 GB RAM i procesorem Rockchip RK3288 o częstotliwości taktowania osiągającej 1.8 GHz. Test urządzenia znajdziecie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Flockers
Owczy pęd
Twórcy nawet nie próbują udawać, iż wymyślili właśnie kwadraturę koła – panowie z Team 17 otwarcie przyznają, iż podczas tworzenia tej gry wzorowali się głównie na wspomnianej już, klasycznej produkcji. W Flockers znajdziemy kilkadziesiąt różnorodnych etapów, w trakcie których dogłębnie sprawdzona zostanie nasza zdolność do przewidywania kolejnych ruchów wełnianych podopiecznych i umiejętnego obcowania z fizyką. Teoretycznie zadanie jest proste – owieczki są wypluwane z potężnej tuby na samym początku planszy, a cel naszej podróży widoczny jest od samego początku. Szkopuł w tym, iż kolejne etapy wypełnione są różnego rodzaju przeszkadzajkami skutecznie utrudniającymi prosty galop do mety.
Początkowe etapy zdecydowanie nie należą do najtrudniejszych – nie dość, że liczba kombinacji, które musimy wykonać na ekranie to zaledwie kilka ruchów, to większość z nich starają się nam przedstawić twórcy, sprytnie omijając konieczność tworzenia samouczka. Ten jednak raczej wydawałby się bezzasadny, zważywszy na fakt, iż z czasem pojawia się cała gama nowych narzędzi umożliwiających sprawniejsze pokonywanie pułapek i niebezpiecznych miejsc. Z czasem więc rozgrywka staje się nie tylko trudniejsza, ale i bardziej zróżnicowana, a co za tym idzie – także bardziej absorbująca. Trzeba przyznać, że twórcy postarali się o to, byśmy cały czas uczyli się nowych rzeczy – co kilka etapów zmienia się nie tylko sceneria, ale i wspomniane już dodatkowe moce, z których korzystają nasze owieczki – niezliczona ilość blokad, urządzeń i dźwigni, które musimy przełożyć, pociągnąć czy zamknąć sprawia, iż każdy etap niejednokrotnie musi być kilkunastokrotnie powtarzany przez nas, by znaleźć odpowiednie rozwiązanie gwarantujące nam jak najlepszy wynik.
Owca czy baran?
Jak każda dobrze skonstruowana gra logiczna, również i ta wymaga od nas krzty kreatywnego pomyślunku – choć do finału każdego z etapów wiedzie jedna droga, to w jej obrębie możliwe są różnorodne modyfikacje, wpływające na nasze osiągnięcia. Najważniejszym wyznacznikiem jest ilość owieczek, które udaje nam się doprowadzić do linii mety – niekiedy jednak musimy poświęcić jedną z nich, by cała reszta stadka przeszła kłopotliwy fragment bez najmniejszego szwanku. Nie ma róży bez kolców – niektóre etapy wymagają od nas takowych poświęceń, a wypracowanie idealnego przejścia po planszy nierzadko wymaga całej masy prób.
Dużym uproszczeniem podczas zabawy z owieczkami jest bardzo intuicyjne sterowanie, które nie utrudnia nam wykonywania kolejnych ruchów i posunięć. Niejednokrotnie o powodzeniu danej akcji decydują dosłownie sekundy, ważne jest więc, by kontrola nad naszym stadkiem była precyzyjna i możliwie jak najprostsza i tak w praktyce we Flockers właśnie jest. Obsługa kolejnych wełnianych zwierzątek jest bardzo intuicyjna, a znakomicie sprawdza się system zaznaczania kilku owieczek jednocześnie, działający w stylu podobnym do zaznaczania fragmentu ekranu za pomocą myszki. W planowaniu kolejnych posunięć wydatnie pomaga również minimalistyczny interfejs, który odsłania nam zdecydowaną większość ekranu.
W grze nie obyło się bez mikropłatności, ale w żaden sposób nie są one inwazyjne – równie dobrze tak naprawdę mogłoby ich w grze nie być. Podstawową walutą we Flockers są kłębki wełny, które możemy wykorzystać chociażby na podpowiedzi, które otrzymamy tuż przed rozpoczęciem każdego z etapów za odpowiednią opłatą. Jeśli natomiast opatrzy nam się widok tych samych owieczek i chcielibyśmy na ekranie zaobserwować małe zróżnicowanie chociażby pod względem koloru wełny, to w specjalnym sklepiku zakupimy przedstawicielki przeróżnych gatunków owieczek.
Technikalia
Wizualnie produkcja studia Team 17 sprawia naprawdę dobre wrażenie. Gra zawiera bardzo ładną grafikę wykorzystującą szereg industrialnych motywów – śliczna, komiksowa grafika świetnie spełnia swoją rolę – a widok wielu różnorodnych pił tarczowych, korb, mechanizmów i dźwigni w opozycji do bezbronnych owieczek prezentuje się urodziwie. Warto także wspomnieć, iż ekipa studia Team 17 postarała się także o polską wersję językową – to z pewnością znacznie otworzy grono graczy mogących potencjalnie zainteresować się tym tytułem, tym bardziej, iż mamy do czynienia z grą przeznaczoną zarówno dla młodych odbiorców, jak i nieco starszych amatorów zabawy na smartfonach czy tabletach.
Podsumowanie i ocena
Flockers to nie tylko całkiem udane rozwinięcie idei zapoczątkowanej w kultowych Lemmingach, ale też po prostu bardzo dobra gra logiczna, dająca całą masę radochy z przeprowadzania owieczek po różnorodnych, często niebanalnych pułapkach. Ekipa Team 17 serwuje nam masę naprawdę zróżnicowanej zabawy na wysokim poziomie, pełną niespodzianek i stanowiącą wyzwanie dla każdego maniaKa growych łamigłówek. Jeśli macie ochotę wcielić się w wirtualnego pasterza w dość niebanalnych okolicznościach, to lepszej okazji z pewnością nie znajdziecie.
Flockers dostępny jest na wiodących platformach: Apple AppStore (ok. 10 złotych) i Google Play (ok. 10 złotych).
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.