Wizja wojny nuklearnej budzi strach chyba w każdym. Najbardziej przeraża fakt, że w przeciwieństwie do hord zombie i najazdu kosmitów, scenariusz wojny jest o wiele bardziej prawdopodobny. Twórcy First Strike dają nam możliwość wcielenia się w przywódcę jednego z mocarstw i współuczestniczenia w destrukcji świata.
Wideorecenzja gry First Strike
Don’t Push Red Button
First Strike to gra strategiczna o bardzo zręcznościowym charakterze. Zabawę rozpoczynamy od wyboru jednego z wielu państw. Głównym Celem gry jest spustoszenie świata, i przetrwanie na nim jako ostatni. Nasz wybór ma niebagatelne znaczenie dla dalszej rozgrywki, gdyż niektóre z nacji są bardziej rozwinięte technologicznie – daje to ogromną przewagę nad przeciwnikiem
Mechanika gry jest intuicyjna i przyjemna. Do walki przygotuje nas prosty i szybki samouczek. Świat podzielono na pewne rejony, każdy z takich rejonów możemy w miarę możliwości podbić i wykorzystać w swoich niecnych celach. Na każdym z takich pól możemy zarządzić budowę kolejnych wyrzutni rakiet, lub rozpocząć badania nad nowymi technologiami.
Rozwój nowoczesnych technologii to najważniejszy element w drodze do sukcesu. Kolejne nowinki techniczne pozwolą na tworzenie skuteczniejszych rakiet i tarcz antyrakietowych. Po ukończeniu wszystkich dostępnych badań, nasi inżynierzy będą w stanie produkować super broń, wybraną na początku rozgrywki.
Prostota produkcji sprawia, że nie mamy już do czynienia z zwykłą strategią. First Strike jest niesamowicie dynamiczna i nie wybacza błędów. Wiele zależy od naszego refleksu i opanowania – zanim odkryjemy odpowiednie technologie będziemy zmuszeni ręcznie bronić się przed nadlatującymi pociskami. Póki wróg nie dysponuje wieloma wyrzutniami, nie ma się czego bać. Sprawa komplikuje się nieco, gdy w kierunku naszego państwa, na raz zmierza ponad tuzin rakiet. Wymaga to nie lada zręczności i stalowych nerwów.
Wraz z postępem w grze, odblokujemy masę osiągnięć, które przełożą się na liczbę dostępnych państw do wyboru. Na samym początku do wyboru mamy jedynie trzy nacje.
Grę kończymy w momencie, gdy zniszczymy wszystkie istniejące państwa lub sami zostaniemy zmieceni z powierzchni ziemi. Zaraz po tym ukazuje się nam ekran z wynikiem, czasem rozgrywki oraz ilością ofiar, które pochłonęła wojna.
Aż włos się jeży
Mimo tego że First Strike to jedynie prosta gra, wzbudziła we mnie wiele emocji. Przez pierwsze kilkadziesiąt minut nie mogłem uwierzyć w ogrom zniszczeń, które jest w stanie dokonać takiego rodzaju broń. Za każdym razem, gdy niszczona jest jedna z stolic, na ekranie ukazuje się liczba ofiar, która oscyluje w okolicach setek milionów. Przecierałem oczy ze zdziwienia widząc te cyfry.
Grafika i Dźwięk
Studio Feinheit kreativ bardzo dobrze wykonało pracę pod względem udźwiękowienia i grafiki. Wszystkie elementy są dopracowane a interfejs prosty przejrzysty. Można nawet powiedzieć, że grafika jest nieco cukierkowa i bajkowa, jak na brutalne realia wojny – jednak w całości bardzo pasuje do klimatu.
Ogromny wpływ na klimat ma też muzyka – w First Strike jest ona dobrana wręcz perfekcyjnie. Spokojna i melodyjna w miarę upływu czasu i sytuacji na ekranie, zmienia się w wojskowe bębny i mrożące krew w żyłach dźwięki. Ponad to w tle słychać nieubłagalne tykanie zegara, który tylko przypomina nam o tym, jak mało czasu zostało.
Podsumowanie i ocena
First Strike to niesamowicie pomysłowa i przyjemna w rozgrywce produkcja. Dziwnie to zabrzmi, ale kręcenie globusem i wytyczanie kolejnych celów do destrukcji sprawia wiele frajdy. W dodatku cały tytuł został oprawiony w najwyższej klasy oprawę audiowizualną. Twórcy poruszyli niewygodny temat, który który prawdopodobnie da do myślenia graczom. A nawet jeśli nie, First Strike to nadal aplikacja warta swojej ceny – możemy ją pobrać z Google Play oraz iTunes
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.