Nie każdy używa Facebooka aktywnie. To tak, jak w przypadku większości sieci społecznościowych – pełno jest kont, które służą wyłącznie jako forma kontaktu. Są pozbawione zdjęć, nikt nie publikuje postów na tablicach, a użytkownik korzysta jedynie z czatu i dostępu do określonych grup.
Brak zaangażowania jest jednocześnie tym, co społecznościówki zabija. Serwis Zuckerberga jest największym tego typu na świecie, więc bez wątpienia są świadomi tego typu zagrożeń i chcą im przeciwdziałać w każdy możliwy sposób. Ostatnią nowością są powiadomienia push na iPhone’ie i iPadzie.
Jeśli nie będziesz aktywny przez dwa tygodnie i więcej – na ekranie blokady pojawi się stosowna informacja.
Ostatni raz publikowałeś 15 dni temu. Opowiedz, co u Ciebie słychać
Niektórzy dostają upomnienia nawet po tygodniu.
Jak dla mnie – jest to po prostu słabe. Bardzo słabe. Z mobilnego Facebooka korzysta ponad 60 procent wszystkich użytkowników, spora część regularnie, ale mają święte prawo decydować o częstotliwości publikacji. Teoretycznie serwis nie wymaga podjęcia żadnego działania. Teoretycznie rozsyła tylko nieinwazyjne, krótkie notki z przypomnieniami, ale ja akurat nie chcę ich widzieć. I nie mogę wyłączyć, bo deaktywowanie push dla Facebooka dotyczy każdego rodzaju notyfikacji.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.