Autorem publikacji jest Tezert. Recenzja została nagrodzona w maniaKalnym konkursie “Wygraj StarCraft 2: Heart of the Swarm“.
Prawdziwy techManiak nie skupia się jedynie na komputerach, telefonach czy tabletach – dla ludzi takich jak my, wszystkie nowinki technologiczne są ważne. Oczywiście nie można zapomnieć o prawdziwym celu, dla którego te urządzenia stają się coraz wydajniejsze: gry. Nie wszyscy ludzie zadowolą się prostymi strzelankami, jak Modern Combat lub ścigankami jak NFS – wielu ludzi jak ja szuka zarówno emocjonującej, dynamicznej i wymagającej myślenia gry. Dla takich ludzi powstały gry RTS, czyli Real Time Strategy – moim zdaniem najciekawszą grą na urządzenia mobilne w tej kategorii jest Rusted Warfare – RTS Strategy.
Rozgrywka
Rusted Warfare w wielu aspektach przypomina popularną grę StarCraft 2 – cała rozgrywka toczy się w czasie rzeczywistym. Naszym zadaniem jest zniszczenie bazy przeciwnika wszelkimi dostępnymi siłami. Pomysł może wydawać się banalny, po dłuższym zagłębieniu się w grę można tak jak w SCII pracować nad macro i rozwijać coraz większe APM (akcja na minutę), ponadto bitwy niejednokrotnie są epickie – starcie się kilku przeciwników siłami powietrznymi, naziemnymi i wodnymi mogą trwać długo ale wrażenia jakich dostarczają są niesamowite.
Do dyspozycji mamy siły powietrzne czyli helikoptery i rożnej maści samoloty bojowe, jednostki naziemne czyli wiele rodzajów czołgów (lekkie i ciężkie, a nawet laserowe) i jednostki dłuższego dystansu: artyleri. W grze dodano opcję, której nie ma w grze Blizzarda – jednostki wodne: 4 rodzaje łodzi (rakietowe i karabiny maszynowe). Jednak moim zdaniem najważniejszą (mimo, iż najsłabszą) jednostką jest Builder, czyli budowniczy, odpowiednik starcraftowego ERK. Nie może on atakować ani wydobywać kryształów (kwestię pieniędzy omówię później), ale buduje wiele budynków, może stawiać wieżyczki i wiele rodzajów fabryk (do robienia jednostek).
Tryb wieloosobowy
W Rusted Warfare został umieszczony multiplayer podobny do tego z SC2 – może grać przeciwko sobie od 2 do 8 graczy, niestety zważywszy na małą popularność gry, czasami ciężko może być znaleźć przeciwnika.
Minerały
Jedynym surowcem w grze są klasyczne $, nie są one przez żadną jednostkę wydobywane i dochodzą nam one same. Niestety jest to rozczarowujący aspekt gry, niezmienne wydobycie surowców nie może nam zapewnić jakiejkolwiek przewagi nad przeciwnikiem.
Grafika & audio
Grafika w grach strategicznych nigdy nie była ważna i osobiście nigdy nie przywiązywałem do niej większej uwagi. W Rusted Warfare grafika, trzeba przyznać, nie powala, a wielu może nawet odstraszyć. W przeciwieństwie do StarCrafta jest dość pikselowa co wielu ludziom się nie podoba, jednak gdy się przyjrzymy, z łatwością można zauważyć, że modele wszystkich jednostek i budynków są przemyślane i dopracowane, i same w sobie się podobają.
Muzyka lecąca w tle jest dobrze dobrana do gry i przyjemna dla ucha, jednakże nie jest ona czymś niezapomnianym, jak soundtrack SC2 przez co wiele razy podczas rozgrywki można o niej zapomnieć i całkowicie zanurzyć się w rozgrywce.
Sterowanie
Rusted Warfare charakteryzuje się prostym i intuicyjnym sterowaniem, aby zaznaczyć jednostki wystarczy „rozciągnąć” 2 palce, aby wykonać rozkaz wystarczy kliknąć, nic prostszego. Do dyspozycji mamy także minimapę w prawym górnym rogu – pomoże nam ona szybko przemieszczać kamerę na niejednokrotnie wielkich mapach w grze.
Podsumowanie
Rusted Warfare może nie jest najlepszą strategią w jaką grałem, ale z pewnością jest najlepszą tego typu grą na telefon. Sztuczna inteligencja gra dobrze i nawet w trybie dla jednego gracza wiele razy trzeba się wysilić aby wygrać, oczywiście jest to plus. Corroding games stworzyło grę, w którą można z przyjemnością grać godzinami.
Rusted Warfare – RTS Strategy dostępny jest za 9,83 w sklepie Google Play, jest również dostępna darmowa wersja demonstracyjna.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.