Już 20 grudnia tego roku ekipa odpowiedzialna za Winampa przestanie pracować nad dalszym rozwojem aplikacji. Nie będziemy też mogli ściągnąć programu bezpośrednio z dedykowanej strony.
Koniec Winampa to w pewnym sensie wydarzenie epokowe. Ten najpopularniejszy niegdyś (a może i w dalszym ciągu) odtwarzacz był z nami przez ponad 15 lat, w ciągu których zapracował sobie na opinię mocnego, personalizowanego i kompatybilnego praktycznie ze wszystkim programu multimedialnego. Prosty interfejs, możliwość korzystania z equalizera, tworzenia playlist, dodawania wtyczek czy skórek – to główne czynniki, które były odpowiedzialne za globalną sławę Winampa.
Z czasem pojawiały się kolejne propozycje, jak choćby Foobar2000, wokół którego zgromadziła się solidna, rozbudowana społeczność. Spore grono osób odsłuchiwało utworów też na Windows Media Playerze czy iTunes. Zwłaszcza ten drugi zmienił nieco krajobraz, bo zamiast ściągania kawałków z sieci P2P można było kupić je za symbolicznego dolara. Kolejna nowość – serwisy streamingujące, rosnące obecnie jak grzyby po deszczu.
Nikt, oczywiście, nie zabroni Wam z Winampa korzystać. Nie będzie już pochodzić z oficjalnej dystrybucji, ale w dalszym ciągu będzie działać tak, jak dotychczas. AOL – podmiot odpowiedzialny za aplikację – od lat usiłował sprzedać Winampa. Twórcą odtwarzacza była natomiast firma Nullsoft, którą AOL wykupił w roku 2002 za kwotę przekraczającą 80 mln USD.
Nie znamy oficjalnej przyczyny zamknięcia projektu.
Źródło: Winamp
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.