Wszystko wskazuje na to, iż już na dniach na urządzeniach mobilnych z Androidem i iOS pojawi się port pierwszej odsłony pecetowej serii przygód Raymana – doskonale znanego nam uszatego bohatera sagi Ubisoftu.
W moich wspomnieniach z gier sprzed kilkunastu lat seria Rayman ma miejsce szczególne – choć ze szczególnym rozrzewnieniem wspominam kapitalną drugą część o podtytule The Great Escape, to pierwsza odsłona dała się poznać jako, jak na swoje czasy, bardzo innowacyjna platformówka, a przede wszystkim – szalenie trudna produkcja, przy której za młodu nadenerwowałem się bez reszty. Przygody Raymana zawsze były wymagające, ale pierwsza część momentami przesadzała. Tak czy siak – skończyłem, i gdybym mógł wrócić do tej przygody jeszcze raz, to zrobiłbym to z chęcią. I wygląda na to, że już niebawem się to uda i to w zupełnie innym stylu, niż chociażby w Rayman: Jungle Run.
Wszystko wskazuje bowiem na to, iż już na dniach do oferty Google Play i App Store wparuje reedycja pierwszej części Raymana – gry może nie aż tak kultowej jak wspomniana dwójka, ale tytuł, od którego „wszystko się zaczęło”. Takie domysły można snuć na podstawie enigmatycznej zapowiedzi na oficjalnym kanale Twittera tego uszatego bohatera. Tekst „Get back to basics” oraz maluteńki screen z rozgrywki najprawdopodobniej wskazuje na to, iż przygody Raymana na nowo zawitają, tym razem na urządzenia mobilne, już 18 lutego – taka data pojawiła się bowiem na mówiącej niezbyt wiele (niewtajemniczonym rzecz jasna) grafice. Choć oficjalnego potwierdzenia jeszcze nie mamy, to chyba możemy jasno oczekiwać, iż za kilka dni spotka nas naprawdę miła niespodzianka.
źródło: pocketgamer
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.