Kilka lat temu zaczynając swoją przygodę ze smartfonami nie wyobrażałem sobie, że jakaś gra lub aplikacja będzie mogła zajmować więcej, niż kilka megabajtów. Dzisiejsza decyzja Google dotycząca nowych tytułów umieszczanych w Sklepie Play dobitnie pokazuje jaką przeszliśmy drogę zarówno w kwestii rozwoju aplikacji, jak i wydajności samego sprzętu.
Kiedy jakiś czas temu instalowałem na swoim leciwym Samsungu Galaxy Spica tytuły od Gameloftu to wręcz modliłem się o to aby zadziałały. Nie ważne, że rozgrywka zapewniała mi zacięcia i 15 klatek na sekundę. Tytuły takie jak Assasins Creed, Tom Clancy’s H.A.W.X czy chociażby pierwsze Asphalty były wszystkim w co chciałem grać. Świetna grafika, najlepsza grywalność i najwięcej miejsca, które było potrzebne do instalacji. Pamiętam, jak niejednokrotnie mój smartfon zamęczał mnie błędem o braku pamięci wewnętrznej. Sklep Play był zapchany aplikacjami identycznie jak teraz, ale ciężko było znaleźć jakąś której plik instalacyjny ważyłby więcej, niż 10 megabajtów. Kiedy jednak w opisie pojawiało się 20 i więcej cennych megabajtów to mogliśmy mieć pewność, że mamy do czynienia z rozbudowaną produkcją okraszoną niezłą fabułą i realistyczną (jak na 2008 rok) grafiką.
Podwójna wielkość
W dniu dzisiejszym Google zdecydowało się podwoić dopuszczalny rozmiar plików gier i aplikacji zamieszczanych w Sklepie Play. Od teraz wszyscy twórcy będą mogli wysyłać swoje gry i aplikacje, których waga będzie mogła dochodzić aż do 100 megabajtów. Co tak naprawdę oznacza to dla przeciętnego użytkownika? Tylko to, że już wkrótce będziemy mogli pobierać i instalować na swoich urządzeniach jeszcze bardziej rozbudowane aplikacje.
Do tej pory twórcy odpowiedzialni za większe tytuły umieszczali sam plik instalacyjny, który po zainstalowaniu pobierał za nas jeszcze dodatkowe elementy graficzne, dźwiękowe oraz te niezbędne do poprawnego uruchomienia danej gry. Decyzja o zwiększeniu rozmiaru aplikacji ma ukrócić taki proceder i sprawić, że pobierając jeden plik będziemy mogli być pewni posiadania wszystkich istotnych danych. Oczywiście nie tyczy się to tytułów takich jak recenzowana przez nas niedawno FIFA 16 czy chociażby Asphalt 8. Te gry dalej zajmują więcej niż 1 gigabajt pamięci opierając się na kilkunasto megabajtowym pliku instalacyjnym.
Co ze starszymi urządzeniami?
Wiemy dobrze, że nie wszyscy korzystają z najnowszych flagowców, które pozwalają na obojętność i brak skrupulatnego liczenia megabajtów podczas instalacji. Starsze modele telefonów oraz urządzenia ze średniej półki dalej nie radzą sobie w przypadku większości produkcji prezentowanych przez duże studia developerskie. Google również wzięło to pod uwagę i zaleca wszystkim programistom sporą ostrożność podczas poszerzenia swoich aplikacji o dodatkowe dane. Jak będzie to wyglądało w praktyce? Tego niestety nie wiadomo.
Możemy jednak być pewni co do jednej kwestii. Do końca tego roku na pewno zobaczymy jeszcze bardziej „pamięciożerne” gry oraz aplikacje, których problemy z działaniem na starszych urządzeniach będą przyprawiały użytkowników o dużą dozę frustracji. Postępu niestety nie da się zatrzymać i sam jestem ciekaw w jak zaawansowane tytuły będziemy mogli zagrać już za dwa i więcej lat. Miejmy tylko nadzieję, że najpojemniejsze karty pamięci będą sobie w stanie z nimi poradzić. 😉
źródło: Android Developers
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.