Kultowy serial animowany na naszych smartfonach w formie gry? A dlaczego nie!
Ten kultowy serial animowany to prawdziwa gratka dla miłośników nietuzinkowych i świetnie zrealizowanych animacji – o tym chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Przygody Fry’a zdążyły już obrosnąć prawdziwą legendą, a serial znów, po kilku latach przerwy, jest produkowany. My jednak nie o tym – w końcu na horyzoncie pojawia się już gra Futurama: Game of Drones.
Podtytuł tej produkcji nie jest przypadkowy – producenci Futuramy znani są bowiem z prezentowania całej masy nawiązań do kultury współczesnej czy fantastyki. Tym razem oberwało się rzecz jasna Grze o Tron, ale na tym koniec nawiązań do tej niesamowicie popularnej sagi książkowo-serialowo-growej. Mamy bowiem do czynienia z grą, która została w głównej mierze oparta na zmodyfikowanym, bardzo znanym graczom module rozgrywki match-3. Tym razem bowiem przyjdzie nam łączyć drony pracujące dla agencji Planet Express w czwórki, a wszystko po to, by pokazać miejsce w szeregu konkurencyjnej firmie kurierskiej, czyli MomCorp.
Twórcy obiecują, że łączenie maszyn w czwórki to nie jedyne nasze zajęcie, a całość ma opierać się na bardzo ciekawej i zręcznie napisanej historii. Za jej kształt ma odpowiadać naprawdę ciekawy zestaw osobowości – trzon ma stanowić Patric M. Verrone, jeden ze scenarzystów telewizyjnej Futuramy oraz David Grossman, twórca kultowej przygodówki Secrets of Monkey Island czy też kapitalnego The Wolf Among Us. Może to wskazywać na fakt, iż fabuła zaprezentowana w grze istotnie będzie nietuzinkowa. Fani Futuramy z pewnością zwrócą także uwagę na to, że twórcy utrzymali oprawę wizualną tego tytułu w konwencji kreskówkowej, co jest oczywiście naczelną zaletą serialu. W trakcie zabawy spotkamy także całe mnóstwo postaci znanych ze srebrnego ekranu, czyli Fry’a, Leelę, Mamę, Richarda Nixona, Amy Wonga czy Huberta Harnswortha. Zacny zastęp, musicie przyznać.
Gra trafiła już do oferty Google Play (aczkolwiek na razie w formie betatestów, do których przynajmniej ja nie mam dostępu) i wszystko byłoby piękne i ładne gdyby nie informacja o umieszczonych w grze mikropłatnościach, których rozpiętość jest imponująca – ta, wedle informacji Android Police, to od około 20 do 460 złotych. Coś czuję, że to będzie kolejny wyciągacz kasy – obym się mylił, bo koncept rozgrywki mimo dość oklepanego schematu wydaje się być ciekawy.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.