Portal społecznościowy znów podpatruje inne aplikacje i funkcje i chce wdrażać je u siebie. Tym razem padło na materiały wideo oraz specjalne efekty, które z każdego użytkownika pozwolą zrobić artystę.
Nie tak dawno w sieci pojawiła się aplikacja Prisma, czyli prosty program, który w odpowiedni sposób nakładał efekty oraz filtry na zdjęcia postarzając je lub prezentując w nowoczesny sposób: w przeciągu kilku godzin cały świat oszalał na punkcie Prismy, a zdjęcia nią wykonane zalewały serwisy społecznościowe. Facebook jak widać odnalazł się w tym wszystkim, bowiem chce pójść o krok dalej niż Prisma i pozwolić użytkownikom nakładać odpowiednie filtry na materiały wideo.
Podczas prezentacji Chrisa Coxa, czyli osoby odpowiedzialnej za produkty w Facebooku, marka zaprezentowała prototyp technologii, która działa niemalże tak samo jak Prisma. W przeciwieństwie do tej ostatniej, pomysł Facebooka opiera się jednak o nakładanie filtrów na wideo podczas strumieniowania materiałów na żywo.
Z drugiej strony, kilka tygodni temu Prisma również udostępniła taką możliwość i jeżeli faktycznie Facebook za bardzo się rozpędzi to może się okazać, że cała sprawa będzie imała swój finał w sądzie. Oczywiście Mark Zuckerberg oraz jego zespół zachwalają to rozwiązanie i twierdzą, że będzie korzystała z niego duża liczba użytkowników.
Według danych statystycznych, Facebook twierdzi, iż za 5 lat w sieci 70 procent ruchu będzie pochodzić z treści wideo – jest to bardzo możliwe biorąc pod uwagę przemijający trend na czytanie oraz ogólną do tego niechęć.
Nie wiadomo kiedy nowa funkcja Facebooka pojawi się i będzie można z niej skorzystać. Obecnie filtry nakładane na wideo są jeszcze w fazie szeroko zakrojonych testów.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.