Amerykański gigant z Cupertino przechodzi do ofensywy. Już niedługo użytkownicy będą mogli samodzielnie stworzyć nowe funkcje i ulepszać asystentkę Siri.
13 czerwca rozpocznie się konferencja Apple WWDC, na której zapewne zobaczymy sporo nowości związanych z produktami oraz usługami sygnowanymi jabłkiem w logo. Od pewnego czasu w sieci pojawiają się informacje na temat rozwoju Siri oraz walki, jaką Apple próbuje podjąć z innymi producentami by nie zostać w tyle – mowa tu oczywiście o inteligentnych asystentach w urządzeniach mobilnych. Co ciekawe, nowe dane, które pojawiły się w sieci mówią o tym, iż Siri może stać się otwarta na sugestie a nawet rozwój. Wszystko to za sprawą przejścia Apple na rozwiązanie open-source.
W ciągu ostatnich miesięcy inteligentni asystenci niejako „doszli do głosu” a sami producenci szukają sposobów na to, jak dodać im inteligencji oraz ich bardziej rozwinąć. Pisałem dla Was ostatnio o VIV, czyli bezpośredniej konkurencji dla Siri, a podczas konferencji Google I/O mogliśmy zobaczyć Home, czyli odpowiedź giganta z Mountain View na rozwiązania Amazonu. Siri ma zostać nieodłącznym elementem wszystkich produktów Apple, w tym komputerów osobistych. Według źródeł serwisu The Information, kod źródłowy asystentki zostanie otwarty i trafi w ręce społeczności. Apple chce w ten sposób zwiększyć możliwości Siri związane z programami firm trzecich oraz niejako odciąć się od zamkniętej formy funkcjonowania swojego programu.
Kolejną nowością, jaką zobaczymy na WWDC ma być inteligentny asystent do domu – odpowiedź Apple na posunięcia Google i Amazonu, o których wspomniałem powyżej. Niestety nie wiadomo tak naprawdę czy Apple ma jakiekolwiek plany związane z fizycznym produktem, oraz czego dokładnie możemy spodziewać się po konkurencji. Jeżeli plotki się potwierdzą, to firma z Cupertino znowu będzie deptać po piętach największym rywalom i będzie musiała naprawdę wymyślić coś oryginalnego, aby zaistnieć w tym samym segmencie. Przejście Siri na open-source to jednak świetne posunięcie i jestem sam ciekaw, co z tego wyniknie. Jedno jest już pewne: na pewno będą to przydatne funkcjonalności.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.