Warhammer, czyli jak rozmienić markę na drobne
Są marki, które kiedyś poważał każdy, a dziś w wielu przypadkach stanowią obiekt chciwości twórców gier. Jedną z nich jest właśnie Warhammer.
Są marki, które kiedyś poważał każdy, a dziś w wielu przypadkach stanowią obiekt chciwości twórców gier. Jedną z nich jest właśnie Warhammer.
Próbując dotrzeć do wybranej przez siebie gry, czasami trzeba przekopać się przez dziesiątki kompletnie nieznanych produkcji. I to chyba główny grzech Google Play.
Jeszcze kilkanaście lat temu hitem odpustów, targów i jarmarków były elektroniczne zwierzątka, którymi trzeba było się opiekować. Dziś moda ta opanowała smartfony.
Czytaj całość »
Karcianki pojawiają się w ofertach Google Play często i gęsto. Czasami nawet wbrew logice.
Wyprzedaż! Sale! Przecena! Taniej! Więcej za mniej! A człowiek tak patrzy i się pyta - czy nie można zrobić tego w bardziej cywilizowany sposób?
Granie ma urządzeniach mobilnych wielu osobom kojarzy się z operacjami dokonywanymi na ekranie. Czasami jednak odzywają się głosy stanowczo domagające się zewnętrznych kontrolerów.
Patrząc na ofertę najgłośniejszych płatnych gier mobilnych nie sposób nie odnieść wrażenia, że ceny idą w górę w tempie trochę szybszym niż inflacja.
Kiedy czterdzieści lat temu rynek gier video raczkował, nikt nie spodziewał się, że o tych tytułach będziemy mówić kilka dekad później. I to w kontekście smartfonów.
O tym, że w dzisiejszych czasach słówko "inwigilacja" ma wymiar dość powszechny, wiemy doskonale. Dziś języczek uwagi w tym temacie pochodzi prosto od giganta z Mountain View.
Myśl o tym artykule pojawiła się zupełnie przypadkowo. Wystarczyła jedynie aż nadto osłuchana biblioteka utworów i chęć posłuchania radia. Tak po prostu.
Jest wiele gatunków gier, których fenomenu nigdy nie zrozumiem. A zwłaszcza tego, w którym po prostu biegnie się przed siebie.
Z dnia na dzień na naszych urządzeniach mobilnych lądują coraz bardziej rozbudowane i efektowne pod względem technicznym produkcje. Z dnia na dzień mamy też większe problemy z ich uruchomieniem, zwłaszcza na Androidzie.
Polityka cenowa producentów aplikacji publikujących swoje dzieła w Google Play i App Store powinna być identyczna dla obu platform. Tymczasem często jest na odwrót.
Nie ma nic za darmo - głosi stare powiedzenie, które regularnie znajduje potwierdzenie w rzeczywistości. Czasami trzeba się pomęczyć, by za coś nie płacić, ale jak widzę to, co ostatnio wyprawiają twórcy aplikacji mobilnych, to wolę już zapłacić.
Sytuacje, w których gry czy też aplikacje pojawiają się w tym samym momencie zarówno w App Store, jak i w Google Play, należą raczej do rzadkości. A powodów tego stanu rzeczy jest wiele - czasami niekoniecznie racjonalnych.