Duża marka growa na urządzeniach mobilnych? Bethesda pokazuje, że to możliwe, całkowicie zaskakując wszystkich i prezentując nową odsłonę serię Fallout, która ląduje na tabletach i smartfonach. W błędzie są jednak Ci, którzy czekają na dużego, rozbudowanego RPG-a dającego nam masę możliwości w zakresie eksploracji świata czy tworzenia przedmiotów. To bowiem produkcja, która trafia w zupełnie inny gatunek gier.
Wideorecenzja Fallout Shelter
Budujemy nowy schron…
Produkcja studia Bethesda zupełnie zrywa z RPG-owym rodowodem serii, nadal mocno jednak zakorzeniając się w postapokaliptycznej tematyce. Jest to jednocześnie ruch, którego raczej niewielu się spodziewało – kto bowiem wpadłby na to, by przenieść rdzennie pecetową, a następnie również konsolową serię na tak znienawidzone przez tzw. „core’owych” graczy mobilne platformy? Do tej pory tego typu produkcje występowały w stylu tzw. „companion app”, czyli programów, które jedynie uzupełniały zawartość danej gry dostępnej na pecetach czy konsolach PlayStation oraz Xbox. Teraz mamy do czynienia z kompletnie osobnymi, niezwiązanymi ze sobą produkcjami, czego Shelter jest najlepszym przykładem.
Zadanie stojące przed graczem jest pozornie proste – polega ono bowiem na stworzeniu schronu umieszczonego w górze, który możemy dowolnie rozbudowywać o nowe pozycje, jednocześnie starając się o to, by zapewnić naszym podopiecznym jak największy komfort życia w niesprzyjających warunkach wynikłych z zakończonego niedawno konfliktu atomowego. Słowem: stajemy się więc zarządcą miejsca, w którym tworzymy swoisty mikroświat, dbając o wszystko, czego ludzie zapragną.
W praktyce jednak okiełznanie nawet niewielkiej grupy ocalonych to naprawdę karkołomne zadanie – okazuje się, że prowadzenie schronu to zadanie znacznie bardziej rozbudowane, a przy tym niesamowicie absorbujące naszą uwagę. Musimy bowiem zadbać o to, by nasi podopieczni nie tylko mieli gdzie żyć i odpoczywać, ale przede wszystkim pracować ku chwale rozwoju tego miejsca. Stawiamy więc szereg komnat i pomieszczeń mających posłużyć nam do produkcji energii, pożywienia, wody czy lekarstw, czyli popularnych w świecie Fallouta Stimpaków.
Musimy także wziąć pod uwagę fakt, że mieszkańcy schronu to naprawdę kapryśne bestie, którym czasami bardzo ciężko dogodzić. Wystarczy wziąć pod uwagę fakt, iż po pewnym czasie do naszego schronu przestają tłumnie schodzić się przypadkowi przybysze, musimy więc zadbać o to, by zapewnić odpowiednie warunki do ich rozmnażania. To wcale nie jest łatwe, bowiem musimy zapewnić im komplet surowców, odpowiednio rozwinięte mieszkanko i ubrania, na to składa się zaś praca kilkunastu poddanych. To samo dotyczy wszechobecnych chorób i złego samopoczucia, co jest już cechą rozpoznawczą naszych „domowników” i zapobieżenie tego typu sytuacjom wcale nie jest proste.
Zarządzanie na okrągło
Twórcy starają się nas wyraźnie trzymać przy grze poprzez czasami dość denerwującą konieczność zbierania surowców na własną rękę. Oznacza to, iż chcąc pobrać wyprodukowaną przez pracowników ilość danego dobra musimy klikać na każdą kolejną komórkę pracowniczą, co jednocześnie zmusza nas do nieustannego przebywania w grze. Kolekcjonowanie surowców możemy także nieco przyspieszyć korzystając z przycisku „Rush”, ale taka operacja jest obarczona ryzykiem wyrażanym w procentach: im częściej korzystamy z tej opcji, tym bardziej możemy spowodować katastrofę systemu produkcyjnego, po którym morale pracowników spadnie, a my poniesiemy koszty lekkomyślnego wykorzystywania tego narzędzia.
A przecież oprócz tego musimy zadbać o rozbudowę naszego schronu, ulepszenie poszczególnych oddziałów czy też wysyłanie podopiecznych na misje, mające przynieść nam spore zyski. Zyski jednak czasami mogą obrócić się w wydatki, które poniesiemy w celu zrekompensowania utraty jednego z pracowników podczas akcji kończącej się tragicznie dla wysłanego przez nas śmiałka. Słowem: jest co robić, choć niektóre rozwiązania są troszeczkę wymuszone i zaimplementowane na siłę, a po pewnym czasie trochę się nudzą.
Pod względem wizualnym Fallout Shelter nie prezentuje jakiegoś nadzwyczajnego poziomu – całość została utrzymana w komiksowej, lekkiej stylistyce. Całość wygląda ładnie i jest naprawdę porządnie animowana, a na dodatek funkcjonalna, co przy ogromnej ilości pokoików i korytarzyków wydaje się być warunkiem absolutnie koniecznym.
Podsumowanie
I taki właśnie jest Fallout Shelter – bardzo ciekawie zaprojektowany i początkowo dający sporą swobodę w kreowaniu własnych schronów, a z drugiej strony po pewnym czasie mocno monotonny i i troszeczkę sztampowy. Niezbyt cieszy także uporczywe przymuszanie graczy do obecności przy iPadzie – trzeba jednak przyznać, że pomysłowości autorom tego dzieła nie można odmówić, choć gra wymaga jednak paru dodatkowych szlifów, i to takich solidnych. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie ostatni mariaż Bethesdy z grami mobilnymi (oprócz nadchodzącej karcianki ze świata The Elder Scrolls) i jeszcze usłyszymy o kolejnych, ambitniejszych produkcjach.
Gra Fallout Shelter dostępna jest za darmo na platformie Apple AppStore
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.