Jazda BMX-em w wirtualnej rzeczywistości to niezbyt często spotykane zajęcie, zwłaszcza na urządzeniach mobilnych. Tym bardziej więc warto zainteresować się nową produkcją studia Noodlecake – Pumped BMX 2.
Grę Pumped BMX 2 testowałem na tablecie Kiano Intelect 10 3G z ekranem o rozdzielczości 1920 x 1200 px, 2 GB RAM i procesorem Intel Atom Z2580 o częstotliwości taktowania osiągającej 2 GHz. Test urządzenia znajdziecie na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Pumped BMX 2
Dwoma kółkami po bezdrożach
Ekipa Noodlecake znana chociażby z niesamowicie popularnego clickera Bitcoin Billionaire chwyta się teraz zupełnie obcej tematyki – gatunek przewijanych zręcznościówek z wykorzystaniem rowerów czy innych pojazdów na dwóch kółkach. Pierwsza część Pumped BMX okazała się raczej umiarkowanym sukcesem, ale nie przeszkodziło to twórcom w ponownym podjęciu tematyki tych malutkich rowerków. Dwójka ma być twórczym rozwinięciem idei zaserwowanej w poprzedniej części, ale czy faktycznie jest tak, jak zamarzyli sobie twórcy tej gry?
Pumped BMX 2 oferuje nam kilkadziesiąt różnych tras znajdujących się w odmiennych warunkach – rzecz jasna to, czy tor został umiejscowiony w leśnej gęstwienie czy też na piaszczystej pustyni ma tutaj absolutnie drugorzędne znaczenie. My zaś zasiadamy za kierownicą małego BMX-a, a nasze zadanie jest tylko jedno – uzyskać jak największą ilość punktów z jednego, trwającego maksymalnie kilkadziesiąt sekund, przejazdu. Zadanie niezbyt proste, zważywszy na to, iż niekiedy musimy dokonać tego, mając zaledwie dwie, trzy sposobności do wykonania podniebnych ewolucji. Konieczne staje się więc jak najlepsze opanowanie tego, jak porusza się kierowany przez nas BMX.
Spory wpływ na to ma rzecz jasna silnik fizyczny zawarty w grze – to on decyduje o tym, jak nasz „pojazd” zachowuje się w powietrzu i które ewolucje znajdą się w zasięgu naszych możliwości. To właśnie dlatego decydującą kwestią jest opanowanie z pozoru skomplikowanego, choć z czasem bardzo prostego sterowania, które daje nam szybki dostęp do wszystkich potrzebnych opcji umożliwiających błyskawiczne zakończenie kolejnych etapów.
Rozgrywka jest prosta – naszym zadaniem jest odpowiednie manewrowanie przyciskiem odpowiedzialnym za przyspieszenie i wykonywanie podniebnych ewolucji. Ich kierunek oraz typ określ specjalna gałka umieszczona po lewej stronie ekranu. Twórcy nie rzucają nas od razu na głęboką wodę i dają nam wybór pomiędzy dwoma typami trików – pierwszy z nich to zestaw stworzony dla początkujących graczy, drugi z kolei to znacznie lepiej punktowane, ale i nieco trudniejsze do wykonania ewolucje. Na sam koniec pozostaje nam dodatkowo kontrolowanie pozycji BMX-a w locie poruszając tabletem na boki – bez odpowiedniego lądowania możemy nie rozpędzić się na tyle wystarczająco, by dolecieć do kolejnej hopy, a co za tym idzie, zakończymy rozgrywkę w danym etapie. Uwierzcie mi jednak, że to wszystko tylko brzmi tak skomplikowanie – do zabawy bardzo dobrze wprowadza nas solidnie przygotowany samouczek, a całość jest prosta do opanowania w ciągu zaledwie kilku minut.
Dla każdego coś trudnego
Każdy z etapów jest możliwy do pokonania w trzech rosnących poziomach trudności – łatwym, średnim oraz trudnym. Wszystkie poziomy zostały podzielone na pięć kategorii, a awans do niej uzyskamy po zaliczeniu wymaganej liczby tras. Z tego też powodu ilość zabawy, jaką serwuje nam ekipa Noodlecake, jest naprawdę przeogromna – czeka na nas konieczność przejechania kilkuset odcinków tras, które niejednokrotnie będziemy powtarzać nawet kilkanaście razy ze względu na zręcznościowy charakter zabawy. No i przede wszystkim trzeba podkreślić fakt, że kolejne próby nie są niekończącą się mordęgą – tras dostajemy na tyle dużo, by w każdej chwili przełączyć na inną i odsapnąć od karkołomnego odcinka.
Najważniejszą kwestią jest jednak fakt, że jazda BMX-em i wykonywanie podniebnych ewolucji jest po prostu szalenie przyjemne – dzięki intuicyjnemu sterowaniu możemy szaleć na ciekawie skonstruowanych trasach do woli, a charakter gry pozwala wrócić do niej nawet po sporej przerwie od rowerowych szaleństw. Ten tytuł z pewnością nie będzie hitem na miarę Hill Climb Racing, ale swoich zwolenników powinien z pewnością odnaleźć.
Grafika
Grafika nie robi zbyt wielkiego wrażenia – to prosta, kreskówkowa oprawa wizualna, choć trzeba przyznać, iż wrażenia estetyczne to w tej grze raczej drugorzędna kwestia. Nie zmienia to faktu, że Pumped BMX 2 to gra przyjemna dla oka, a przy tym także bardzo dobrze zanimowana – poszczególne ruchy naszej postaci czeszącej karkołomne triki są widoczne bez zarzutu. Zaletą tego stanu rzeczy jest również fakt, iż grę uruchomimy na starszych urządzeniach mobilnych, co docenią posiadacze kilkuletnich smartfonów i tabletów.
Podsumowanie i ocena
Co tu dużo mówić – Pumped BMX 2 to naprawdę bardzo solidna robota panów z Noodlecake Studios, którzy oferują graczom naprawdę masę kontentu połączonego z widowiskową zabawą. Czesanie podniebnych trików jest szalenie ciekawe i satysfakcjonujące, a przy tym naprawdę dobrze zrealizowane – uwagę zwraca również bardzo dobrze zrealizowane sterowanie, dzięki temu zabawa nie nastręcza praktycznie żadnych trudności. W swojej kategorii tytuł ten zdecydowanie plasuje się w ścisłej czołówce – to jedna z najciekawszych gier zręcznościowych odnoszących się do tematyki rowerów ostatnich miesięcy, w którą możemy śmiało zainwestować.
Pumped BMX 2 dostępny jest na obydwu wiodących platformach: Apple AppStore (ok. 13 złotych) i Google Play (ok. 9 złotych).
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Uwielbiam obie części PUMPED BMX. Owszem graficznie nie są to gry najwyższych lotów choć są przyzwoite to grywalnością biją na głowę wszystkie inne gry bmxowe.