Najlepsze gry ubiegłego wieku bardzo często przechodzą drugą młodość za sprawą urządzeń mobilnych. To niesamowite, że na zwykłym smartfonie czy też tablecie internetowym każdy z nas ma możliwość ponownie wcielić się w ulubionego bohatera, którego przygody dawały nas wiele radości dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Dzisiaj chcemy się przyjrzeć produkcji zatytułowanej Haunted House. Czy tytuł ten może bawić dokładnie tak samo jak w 1981 roku? Przekonajmy się!
Czym jest Haunted House?
Okazuje się, że Haunted House jest najzwyklejszym runnerem, który nigdy się nie kończy. To zaskakujące, że tak popularny gatunek pierwsze kroki stawiał już trzydzieści lat temu. I bawił tak samo jak dzisiaj. Oczywiście w stosunku do wydania oryginalnego twórcy zdecydowali się na kilka zmian w mechanice, ale były to modyfikacje konieczne. Gramy na urządzeniach mobilnych z panelem dotykowym, wykorzystując go zamiast fizycznego kontrolera.
Tak jak w większości runnerów wcielamy się w bliżej nieokreślonego bohatera samoistnie poruszającego się po mapie. W naszym przypadku będą to lokacje dwuwymiarowe, w których protegowany biegnie od lewej do prawej. Standard. Haunted House nie byłby grą tak ciekawą i intrygującą, gdyby nie pewne odstępstwa od utartych schematów – niezwykle często może wydawać się, że trasa dobiegła końca. Nic bardziej mylnego, ponieważ zadaniem grającego jest odpowiednie „narysowanie” brakującego odcinka mapy poprzez intuicyjne ruchy opuszkiem palca po wyświetlaczu naszego smatfona tudzież tabletu internetowego. Powiem Wam szczerze, że dużo czasu minęło zanim przyswoiłem system ten na tyle aby osiągać satysfakcjonujące mnie wyniki metrowe. Jest ciężko, bo i przeszkód jest naprawdę wiele.
Gracz nie tylko musi patrzeć na zmieniające się ukształtowanie trasy, ale także na wiele różnych przeciwników, którzy skutecznie utrudniają nasz bieg do zwycięstwa. W Haunted House protegowany ma określoną liczbę punktów życia (pasek koloru czerwonego – brak konkretnych liczb). Wpadanie w pułapki czy też „nadziewanie” się na ataki adwersarzy powoduje, że nasz uroczy chłopak staje się słabszy, aż w końcu umrze – a my rozgrywkę będziemy musieli rozpocząć od początku. Fajne jest to, że twórcy po raz kolejny dokonali zmian w mechanice. Jeden błąd na trasie nie powoduje zakończenia przygody, ale co najwyżej zabierze znaczną część punktów życia. Oczywiście nie może być tak pięknie i przyjemnie, bowiem spadek w przepaść to jednak spadek w przepaść, więc nie skończy się pomyślnie.
Aby urozmaicić kampanię dla pojedynczego gracza, panowie producenci ze studia Atari zaimplementowali system rozwoju bohatera. Wykonując poszczególne zadania zdobywamy poziomy doświadczenia, natomiast podczas zabawy zbieramy wirtualną walutę. Dzięki obu wyżej wymienionym czynnikom możemy nabywać pewne umiejętności specjalne, które poprawią osiągane rezultaty metrowe. Nie chcę wymieniać ich wszystkich, ale musicie wiedzieć między innymi o „drugim życiu” – dzięki niemu po śmierci możemy kontynuować zabawę od miejsca zgonu.
Co dalej?
Niestety w omawianym tytule brakuje jakichkolwiek innych trybów gry. Skazani jesteśmy na pokonywanie tej samej trasy kilkadziesiąt, może nawet kilkaset razy. Tylko po co? No właśnie nie jest prosto odpowiedzieć na to pytanie. Osobiście nie znam odpowiedzi i nie mogę Wam pomóc. Haunted House jest produkcją wciągającą. To na pewno. Ale czy jest też grą dobrze wykonaną?
W aspektach technicznych jest bardzo dobrze. Oprawa graficzna niczym nie zaskakuje, nie jest też przesadnie różnorodna. Jako, iż mamy do czynienia z grą dwuwymiarową, plansza po której się poruszamy podzielona została na dwa plany. Pierwszy został zagospodarowany przez wszelkie przeszkody, przeciwników, bohatera głównego oraz „szkielet” trasy. Każdy z tych elementów wygląda świetnie i tajemniczo. Plan drugi to tło. Niebo nocą z księżycem w pełni. Generalnie wygląda to bardzo ładnie.
Jeżeli chodzi o ścieżkę dźwiękową to nie powinienem się nad nią przesadnie rozwodzić. Jest całkiem przyzwoita, ale zupełnie nie wyróżnia się spośród tytułów konkurencyjnych. Podkład muzyczny jest okej, wszelkie odgłosy otoczenia również. Standard.
Podsumowanie i ocena
Haunted House to wyjątkowo udany remake, który umili nam wiele chwil. Nie jest to produkcja wybitna, ale na pewno ponadczasowa. Ponad trzydzieści lat temu mogła w nią zagrać wyłącznie mała grupa szczęśliwców, natomiast dzisiaj może każdy kto ma smartfon tudzież tablet internetowy.
Przyjemna oprawa graficzna, ciekawy system sterowania, prosty, acz niezawodny system rozwoju bohatera – lista zalet jest długa. Nieco irytującą wadą jest fakt, że ciągle robimy to samo, ale od tego „słynie” gatunek runnerów, prawda? Polecam!
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.