HonorBound na platformy Android i iOS to gra, która może być sklasyfikowana jako mobilne RPG. Zawiera elementy RPG, jak scenografie, potwory, statystyki, drużynę bohaterów, lochy, księżniczki i smoki. Znacznie dłuższa jest lista rzeczy ze świata RPG, których nie zawiera – jak wpływ gracza na losy postaci, fabuła czy dialogi – wciąż jest to jednak bardzo dopracowany i wciągający tytuł, mający coś, czego brak wielu podobnym: klimat.
Skrótem, czyli wideorecenzja HonorBound
Co wyróżnia HonorBound?
Gra zaczyna się od wybrania postaci, która będzie przywódcą naszej nowej drużyny. O ile czasem do wyboru jest kilka różniących się między sobą klas, tu wpływ mamy tylko na wygląd i kolor bohatera, ponieważ między opcjami nie ma żadnej technicznej różnicy. Z wyłączeniem może tego, że twierdza mrocznego lorda posiada inny wystrój wnętrza, niż komnaty płonącej piromanki. Twierdza natomiast to miejsce gdzie spędzimy połowę czasu gry. Tu właśnie można zlecać naszym wiernym uczonym badania nad kolejnymi technologiami (jak większy sejf na monety lub dłuższy pasek energii pozwalający na więcej ruchów), dobierać drużynę ze zdobytych postaci, przeprowadzać rytuały łącząc je w silniejsze kombinacje lub poświęcając za złoto czy też zwyczajnie pójść na zakupy.
Schemat gry jest następujący – nasz bohater wychodzi z twierdzy wykonać misję, w której po strzałkach przechodzi od bitwy do bitwy zużywając punkty energii. Wygrane bitwy generują doświadczenie i złoto, a czasem nawet udaje się złapać któregoś z przeciwników i użyć go po swojej stronie. Po misji powracamy z nowymi zasobami do twierdzy, w której ulepszamy drużynę, planujemy następne badania i kupujemy leczące mikstury – po czy ponownie wracamy na mapę świata.
W tym schemacie przebiega znacząca większość mobilnych gier, szczególnie gdy dodamy do tego fakt że możemy wykonać ograniczoną ilość misji zanim nie skończy się nam energia, na której regenerację przyjdzie nam poczekać kilka godzin. Co jednak odróżnia Honorbound i dlaczego warto zainteresować się tym tytułem? Po pierwsze – niesamowicie przyjemna grafika – dopracowane ręczne ilustracje postaci, map i interface’u, od których trudno oderwać oczy.
To samo dotyczy muzyki, która mimo że często się powtarza, nie jest nachalna i dobrze wpada w ucho. Po drugie – gra jest dobrze zbalansowana i… trudna. Wiele tytułów traktuje gracza bardzo łaskawie przez kilka pierwszych starć, po czym stawia grnicze której bez wydania pewnej ilości pieniędzy w sklepie gry nie sposób przekroczyć. HonorBound jest grą równomiernie uciążliwą przez cały czas, wymaga dobrego planowania badań i ruchów do przodu, i da się w nią grać bez inwestycji. Same inwestycje, dodajmy, byłyby kosztowne, ponieważ ceny w sklepie gry nie należą do najniższych.
Mechanika gry również daje graczom wiele swobody w wyborze akcji (czasem nawet można wybrać za którą strzałką – z dwóch dostępnych – podąży bohater), wymaga przewidywania, strategicznego myślenia i cierpliwości. Wszystko to stawia wyzwania, których pokonywanie przynosi wiele frajdy, a systematyczne logowanie się do gry, zlecanie badań i zbieranie surowców – wciąga. Tytuł jest darmowy i polecam go każdemu, kto szuka solidnej, dobrze dopracowanej w każdym detalu i przemyślanej gry.
Grę za darmo pobierzecie z Google Play i App Store.
ZALETY
|
WADY
|
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Chyba miała być videorecenzja Honorbound a nie Dungeon hunter 4 (podpis) 😉
Szybko reakcja najważniejsza. Dzięki! 🙂