Lyne wygląda na kolejną grę logiczną z płaskim dizajnem i całkiem ciekawymi zagadkami, ale kosztuje aż 8 złotych. Czy faktycznie jest tyle warta?
Grę testowałem na tablecie Kruger & Matz KM0974 z ekranem 9.7″ IPS, o rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli i czterordzeniowym procesorem Rockchip RK3188, osiągającym taktowanie 1.6 GHz. Test urządzania przeczytacie wkrótce na tabletManiaKu.
Skrótem, czyli wideorecenzja Lyne
Fabuła
To nie tutaj
Lyne to typowo minimalistyczna gra logiczna, w której ogranicza się podawanie jakichkolwiek dodatkowych informacji do minimum. Nie powinien więc nikogo zdziwić fakt, że oprócz mechanizmu gry i kolejnych opartych na nim poziomów, nie ma tutaj po prostu nic.
Rozgrywka
Rysuj linie. Dużo linii
Wchodząc po raz pierwszy do gry widzimy tylko tytuł Lyne, trzy zera i przycisk „Begin”. Dotykamy więc Begin i od razu rzucamy się w wir trójkątów, kwadratów i czegokolwiek innego, co ma coś wspólnego z geometrią. Już na początku trzeba przyznać, że twórcy gry byli bardzo oszczędni w słowach.
W kilku pierwszych poziomach nie będziemy prowadzeni za rękę, choć są one akurat proste. Jeśli wystąpią jakieś nowe elementy, zazwyczaj dostaniemy wskazówkę odnośnie tego, co należy zrobić – pierwsza to „Be Connected”, następnie „Notice Every One” i tak dalej.
Cała mechanika Lyne opiera się więc na łączeniu odpowiednich figur geometrycznych liniami. Zasady są proste: łączymy dwie te same figury z białym środkiem, po drodze zaznaczając wszystkie jednokolorowe tego samego rodzaju; żadne dwie linie nie mogą się przecinać, każdy element można wykorzystać tylko raz. Początkowe etapy są na tyle łatwe, że bardzo łatwo można się wciągnąć w zaznaczanie kolejnych i kolejnych ścieżek, do czasu, aż nie pojawi się etap, przy którym trzeba będzie chwilę się zastanowić.
Poziomy pogrupowane są po 25 łamigłówek. W każdym dziale możemy spodziewać się nowego elementu urozmaicającego rozgrywkę. Pierwszym z nich są pola, które są w stanie przyjąć każdy kolor, a w dodatku element ten musimy wykorzystać dwukrotnie, następną nowością będzie takie same pole, ale już do trzykrotnego użytku.
Po przejściu całego zestawu łamigłówek otrzymujemy Trójkąt i dostęp do kolejnego poziomu. Jeszcze nie odkryłem do czego służy ta figura, ale w grze dostępne są podobno różne palety kolorów – podejrzewam, że kupujemy za nie różne zestawienia, a funkcję tę odblokujemy pewnie w późniejszych etapach.
Poziomy stają się oczywiście coraz trudniejsze, ale Lyne nie został stworzony by frustrować. Trudniejsze części przeplatane są więc z łatwiejszymi tak, by zachować pomiędzy nimi odpowiednią proporcję. O ile przez zestaw A i B można przemknąć jak burza, tak w już w C co kilka etapów trzeba próbować kilku koncepcji, zanim przejdziemy dalej.
Wraz z odblokowaniem drugiego zestawu zadań dostajemy też dostęp do wyzwań dziennych. Przygotowywane są one (lub generowane) przez twórcę codziennie, więc nawet jeśli w pewnym momencie utkniecie, zawsze możecie rozluźnić się w sekcji Daily. Tutaj również chodzi przede wszystkim o równowagę, a więc jednego dnia zaserwowany nam zostaną bardziej wymagające zadania, ale w zapowiedzi już widzimy, że następnego dnia pojawią się trzy zestawy losowej trudności.
Warto wspomnieć, że kupując Lyne dostajemy pełen pakiet – bez reklam, bez mikrotransakcji i wszystkich tych denerwujących rzeczy, które mają ściągać pieniądze z naszej karty.
Grafika i dźwięk
Czysty relaks
Lyne możemy bez ryzyka nazwać grą relaksacyjną. Grafika, choć w płaskim i minimalistycznym stylu, nie epatuje bielą, jak to często się w takich projektach robi, ale w zamian dominuje tutaj zieleń z elementami w stonowanych i pastelowych kolorach. Wszystkie animacje są bardzo płynne, nie zaburzając w żaden sposób całej koncepcji gry.
Kształty jakie oglądać będą nasze oczy to również harmonijne, symetryczne figury: trójkąty równoboczne, romby, kwadraty, ośmiokąty – nic, co mogło by wywołać jakieś negatywne emocje. Pewnie, ktoś może powiedzieć „No, coś się nie postarali. Mało kolorów i tylko jakieś kwadraciki” – wszystko jest kwestią gustu, a minimalizm i flat UI, jak każdy kierunek artystyczny, ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników.
Ważną rolę w „relaksacyjnej” części gry odgrywa tutaj także dźwięk – bogate, bardzo przestrzenne dźwięki, które pojawiają się przy każdym wykonanym przez nas połączeniu, kojarzą mi się nieco z filmami science-fiction z lat 70-tych, jednak razem z designem tworzą nowoczesną, zgodną z aktualnymi trendami kompozycję.
Sterowanie
Płynna geometria
Interfejs Lyne został tak dobrze zoptymalizowany, że nie uświadczycie ani jednego spowolnienia czy zaburzenia rytmu gry. Każda akcja z naszej strony daje błyskawiczną reakcję, w dodatku okraszoną delikatnymi przejściami. Przez cały czas gry zdajemy się przez grę po prostu płynąć.
Liczba zbędnych przycisków została jednocześnie ograniczona do minimum. Na ekranie głównym mamy jedynie wybór między przygotowanymi wcześniej poziomami, a zestawami dziennymi oraz przycisk wyłączania dźwięku. W czasie gry, na górnej krawędzi widnieje biały trójkąt – rozwija on menu, gdzie również mamy do wyboru jedynie dwie opcje i on/off dla głośności. Nie znalazłem tutaj potrzeby dla umiejscowienia jakichkolwiek innych kontrolek i przycisków.
Podsumowanie / opinia / ocena
Usiądź wygodnie i wypoczywaj
Lyne to na pewno bardzo przyjemna w odbiorze gra, która potrafi nieźle wciągnąć. Należałoby jednak odpowiedzieć na postawione na początku pytanie – czy faktycznie warto za nią zapłacić 8 złotych?
W cenie dostajemy produkt kompletny i wolny od mikrotransakcji i reklam, ładnie przygotowany, będący efektem ciężkiej pracy autora aplikacji. Myśląc jednak w ten sposób, płacilibyśmy znacznie więcej za wszystko tylko dlatego, że ktoś się napracował, mimo że efekty byłyby mierne. Tutaj efekty są oczywiście dość ciekawe, ale podobne gry można znaleźć za tego przysłowiowego dolara w Google Play.
Do ogólnego odstresowania Lyne jak najbardziej polecam, ale warto też wypatrywać jakichś promocji na nią. Gra dostępna jest na wszystkich liczących się platformach mobilnych, czyli iOS, Android i Windows Phone.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- GRAFIKA9
- DŹWIĘK7
- STEROWANIE9
- GRYWALNOŚĆ9
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.