Dwuwymiarowe platformówki od zawsze charakteryzowały się bardzo przyjemną rozgrywką dla pojedynczego gracza, przez co w krótkim czasie zdobyły uznanie społeczności graczy na całym świecie. Gwałtowne zwiększanie potencjału graficznego kolejnych generacji konsol i kart graficznych, przyczyniło się do zmarginalizowania tego gatunku – ratunkiem z opresji zdają się być urządzenia mobilne. Sprzęt idealny na krótkie, kilkunastominutowe sesje w ulubione gry 2D. Polskie studio 11 bit doskonale o tym wie, stąd premiera gry Sleepwalker’s Journey. Czy warto wesprzeć rodzimego developera, wydając $0,99? Czy rzeczony tytuł jest po prostu dobrą, wartą uwagi grą?
Uwaga: pomiędzy osoby komentujące dowolny nasz wpis poświęcony aplikacjom na iOS rozdamy 4 kody na Sleepwalker’s Journey na iPhone’a. Pierwsze dwa kody powędrują do Was jutro, kolejne dwa w piątek.
Fabuła
Gry platformowe wydawane na urządzenia mobilne znane są z jednowątkowej, przewidywalnej, czasami nie mającej większego sensu ścieżki fabularnej. Nieco inaczej jest w przypadku Sleepwalker’s Journey – ekipa z 11 bit przygotowała dla nas świetną historię, jaką poznajemy z animacji wyświetlanej każdorazowo po uruchomieniu omawianego tytułu. Gracz wcieli się w lunatyka – chłopca imieniem Moonboy, który każdą noc spędza w swoim przytulnym łóżku. Na Księżycu. Pech chciał, że jedna ze spadających gwiazd uderza drzemiący Księżyc w nos – efektem tego zdarzenia jest mocne kichnięcie, przenoszące bohatera w stertę kolorowych chmur. Moonboy mimo upadku śpi nieprzerwanie, dlatego zadaniem grającego będzie sprowadzenie go do własnego posłania. Brzmi śmieszne? Oczywiście, ale to właśnie fabuła sprawia, że Sleepwalker’s Journey jest grą ponadczasową, przy której niezależnie od wieku będzie się dobrze bawić.
Rozgrywka
Tryb dla pojedynczego gracza w Sleepwalker’s Journey wystarcza na godzinę lub dwie świetnej zabawy. Producent przygotował dla nas ponad pięćdziesiąt poziomów do pokonania, pogrupowanych w pięciu epizodach. W menu znajduje sie również ostatnia, szósta, niedostępna jeszcze sekcja, która pozwala sądzić, ze w najbliższym czasie twórcy przygotują aktualizacje z kolejna paczka lokacji. Gry platformowe charakteryzują się obrazem dwuwymiarowym. Nie inaczej jest z omawianym tytułem – na pierwszym planie umieszczono wszelkie interaktywne elementy otoczenia. Są to różnego rodzaju przesuwane platformy, wiatraki i inne przedmioty, bez których szczęśliwe ukończenie wątku dla pojedynczego gracza jest niemożliwe. Na drugim znajdują sie abstrakcyjne budowle, które maja powodować pozorny efekt trójwymiarowy.
Każdy etap bazuje na identycznym schemacie. Nasz protegowany Moonboy, samoistnie prze do przodu. Zadaniem grającego jest odpowiednie manewrowanie otoczeniem, żeby śpiący chłopak dotarł do swojego łóżka. „Przejście” jednego poziomu zajmie nam zaledwie kilkadziesiąt sekund – a czas ten upłynie niezwykle komfortowo, ponieważ stopień trudności w Sleepwalker’s Journey jest dramatycznie niski. Młodsze pokolenia powinny być z takiego stanu rzeczy zadowolone, ale dla mnie było zbyt łatwo. Grałem i grałem, ale poczucie spełnienia i zadowolenia nie pojawiło sie ani na moment.
Każdy poziom obfituje w monety i księżyce do kolekcjonowania. Jeżeli zbierzemy maksymalna ich ilość, nagrodzeni zostaniemy złotą odznaka. Im wynik niższy, tym nagroda mniej okazała (srebro lub brąz). W momencie kiedy Moonboy spadnie z dużej wysokości, traci kilka monet. Nie jest to jednak konsekwencja naszych poczynań, ponieważ w grze znalazł sie mechanizm odpowiadający za cofanie czasu. I tak wystarczy dotknąć ekran w odpowiednim miejscu, żeby powrócić do bezpiecznej strefy na mapie.
Grafika & audio
Oprawa graficzna już przy pierwszym kontakcie pokazuje, jak wielkim kunsztem artystycznym dysponują graficy z 11 bit. Świat wykreowany został w sposób iście zjawiskowy – wszystkie lokacje przygotowano w przemyślany sposób, jednakże to szeroka paleta barw w połączeniu z nowatorska ścieżka fabularna tworzy klimat, którego nie spotkamy w żadnej innej produkcji obecnej na urządzeniach mobilnych. Grając w Sleepwalker’s Journey momentami odnosiłem błędne wrażenie, ze korzystam ze smartfona z zaimplementowanym ekranem Super AMOLED. Wszelkie kolory są mocno nasycone, przez co wrażenie ogólne jest piorunujące. W grze nie znajdziemy modeli postaci znanych z bardziej realistycznych produkcji. Nasz protegowany jest duchem, dlatego twórcy potraktowali go po macoszemu. Nie znaczy to jednak, iż mamy do czynienia z tandeta – nie, bohater świetnie pasuje do świata przedstawionego. Słowem? Jest pięknie i ujmująco.
Strona dźwiękowa nie jest ani najgorsza, ani też najlepsza. Mogę z czystym sumieniem wystawić jej notę dobra. Podczas sesji trwającej kilkadziesiąt minut nie musiałem ratować się wyciszeniem urządzenia, choć o wyjątkowej przyjemności ze słuchania podkładu muzycznego nie może być mowy.
Sterowanie
Sterowanie w Sleepwalker’s Journey opiera się (a jakżeby inaczej) o gesty. Odpowiednie „mazanie” opuszkiem palca po ekranie wpływa na położenie obiektów tworzących mapę gry. Nie znajdziemy tu wirtualnych analogów i przycisków, dlatego nawet najmłodszy gracz spokojnie da sobie radę.
Podsumowując
Sleepwalker’s Journey to naprawdę godna polecenia produkcja. Odpowiadając na pytanie zawarte we wstępie tego materiału: tak, warto zainteresować się tą grą. Za niewielkie pieniądze ($0,99) otrzymujemy platformówkę inną niż wszystkie. Ładniejszą, bardziej klimatyczną. Osobiście doskwierał mi tylko niski stopień trudności, dlatego ani przez moment nie wahałem się z końcową oceną. Gorąco polecam!
Sleepwalker’s Journey znajdziecie w sklepie App Store oraz Google Play.
Każdy z najważniejszych elementów składowych został oceniony w skali od 1 do 10 punktów, gdzie 1 prezentuje poziom bardzo słaby, 5 jest odpowiednikiem standardów rynkowych, a 10 jest notą najwyższą. Średnia ocen stanowi ocenę całkowitą.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- GRAFIKA8
- DŹWIĘK7
- STEROWANIE10
- GRYWALNOŚĆ8
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Fajna recenzja. I gierka też nieźle się prezentuje tym bardziej że od Polaków. Te samo studio wydało też świetną grę Anomaly 2 na PC – polecam.
@Sunshine i @Asderuki – wędrują do Was kody na grę. 🙂 Pozdrawiam
Urzekajaca grafika. Fajny koncept. Brawo dla studia za pomysl.
Ciekawie to wygląda. Świetny koncept na sterowanie. Kodzik by się przydał.
Czyżby Gsmmaniak kopiowal komorkomanie…? Tam codzień jest recenzowana jedna gra… Teraz tu tez bedzie :-)?
Po pierwsze, jesteś na appManiaKu. 😉
Po drugie – czym ma się zajmować serwis o aplikacjach i grach, jak nie ich recenzowaniem?
Po trzecie – po co mamy kopiować komorkomanię?