Sezon ogórkowy już za nami, więc gołym okiem można zobaczyć, że również i segmencie gier mobilnych dzieje się coraz więcej. Niechaj jaskółką zwiastującą ten stan rzeczy jest fakt, że tym razem zaprezentujemy Wam dwa zestawienia najbardziej oczekiwanych przez nas gier miesiąca, dzieląc te produkcje na iOS oraz Androida. Choć w obydwu listach nie zabraknie pozycji pojawiających się na obu platformach, to z pewnością gracze będą mieli z czego wybierać. Na pierwszy ogień idą tytuły przeznaczone na iPhone’y i iPady!
1. Beatbuddy: Tale of the Guardians
Zestawienie najbardziej oczekiwanych gier października rozpoczynamy o gry, która zaliczyła delikatną obsuwę z września i pojawi się już na początku października. Mowa o Beatbuddy: Tale of the Guardians – czyli ciekawej produkcji stanowiącej połączenie gry muzycznej i zręcznościówki.
W Beatbuddy wcielamy się w tytułowego, małego niebieskiego stwora i przeniesiemy się do przepięknej krainy Symfonia, w której stawimy czoła złowieszczemu zarządcy tego malowniczego, podwodnego zakątka o nazwie Maestro i spróbujemy odbić z jego rąk dwie siostry – Harmonię i Melodię. Ta oryginalna kampania rozegra się na przestrzeni sześciu zróżnicowanych światów, a na drodze znajdziemy mnóstwo ciekawych zagadek, które sprawdzą nasz słuch i rytm poprzez szereg rozmaitych wstawek i sekwencji melodycznych.
Gdy dodamy do tego fakt, że w pracach nad tytułem brały udział takie tuzy jak Rhianna Pratchett, córka sławnego Terry’ego Pratchetta czy muzyk Parov Stelar, to wszystko wskazuje na to, że przed nami kilka naprawdę ciekawych i niesamowicie wciągających godzin intrygującej zabawy.
2. NHL 2K
Powrót hokeja na ekraniki naszych urządzeń mobilnych to coś, na co czekał niejeden pasjonat dynamicznej i emocjonującej rozgrywki sportowej w małym formacie. Wszystko wskazuje na to, że ekipa 2K Sports już niebawem przyniesie nam powody do radości, bo NHL 2K zapowiada się naprawdę zacnie.
Osią rozgrywki w nowym NHL od 2K Sports z pewnością okaże się moduł kariery menedżerskiej, w którym staniemy przed zadaniem poprowadzenia wybranego przez nas klubu do zwycięstwa w lidze i odebrania Pucharu Stanley’a. Gra będzie zawierać także takie tryby zabawy jak NHL Winter Classic czy Shootout, pozwalający potrenować wykonywanie rzutów karnych. Twórcy udostępnią nam ponadto otwartą halę treningową w module Free Skate, z kolei gracze szukający dynamicznej i efektownej rozgrywki powinni spróbować zabawy w spotkaniach toczących się w 3-osobowych drużynach. Według zapowiedzi w grze nie zabraknie również atrakcji w trybie multiplayer, które pozwolą nam na zdrową rywalizację z innymi.
Mimo, iż za nową odsłonę tej serii przyjdzie nam zapłacić 7 dolców, to wszystko wskazuje, że będzie warto – twórcy z 2K Sports raczej rzadko się mylą.
Gra pojawi się także w wersji na Androida.
3. Spirits of Spring
Kapitalne i oryginalne przygotówki zawsze znajdą swoich amatorów – doskonale wiedzą o tym panowie ze studia Minority Media, twórcy świetnie przyjętej produkcji Papo & Yo. Już w tym miesiącu na iOS pojawi się ich kolejny, równie intrygujący tytuł.
W Spirits of Spring wcielimy się w bohatera o imieniu Chiwatin oraz dwójkę jego przyjaciół: niedźwiedzia oraz królika. Produkcja ta w założeniach ma być przygotówką z wieloma elementami logicznymi, wykorzystującą jednocześnie wiodący motyw możliwości przenoszenia się pomiędzy światem osadzonym w aurze wiosennej lub zimowej. Za ich pomocą będziemy musieli stawić czoła przeciwnościom tego świata i sprawić, by trójka bohaterów nie tylko pokonała przeszkody, ale również rozwiązała szereg zagadek, które raczej powinny być tylko miłym przerywnikiem w trakcie zabawy.
Dobre, oryginalne przygodówki zawsze są w cenie i miejmy nadzieję, że i tym razem trafimy na wartościowy tytuł.
4. Haunt the House: Terrordown
Motyw wcielania się w ducha i terroryzowania mieszkańców miasteczka czy posiadłości był już wielokrotnie wykorzystany w różnego rodzaju produkcjach, nie tylko z mobilnej półki. Haunt the House: Terrordown wygląda na kolejną, choć bardzo ciekawą próbę podjęcia tego tematu.
Jak zostało już napisane, w grze wcielamy się w niewidzialnego duszka, który maksymalnie uprzykrza życie mieszkańcom ogromnej, wielopoziomowej posiadłości. Jak to zwykle bywa, w „skórze” upiora możemy robić dosłownie wszystko – przechodzić pomiędzy korytarzami i przez drzwi, przenosić przedmioty, wywoływać różnego rodzaju „zdarzenia losowe” czy po prostu wprost straszyć. To, jak szybko nam się to uda, zależy nie tylko od wybranych środków przekazu, ale również od charakteru postaci, którą chcemy wypłoszyć z domu, co wymusza na nas stosowanie różnorodnych taktyk i wybieranie akcji spersonalizowanych pod dany typ „przeciwnika”.
Grę wykonano w charakterystycznej, komiksowej oprawie, co podkreśli humorystyczny wydźwięk całości i pokaże, że duchy wcale nie są takie straszne. To po prostu ma być fajna rozgrywka.
5. Tilt to Live: Gauntlet’s Revenge
Choć wielu graczy interesują głównie duże, zrealizowane ze sporym rozmachem produkcje, to niejednokrotnie świetnie bawią także proste i dynamiczne gry. A najlepiej, jeśli jest ich kilka, tak jak w przypadku Tilt to Live: Gauntlet’s Revenge.
Tytuł stworzony przez studio One Man Left to spin-off bardzo ciepło przyjętej zręcznościówki Tilt To Live. Tym razem weźmiemy w serii prostych, acz absorbujących minigierek, w których jednak cel pozostaje niezmienny – zadaniem gracza staje się przebycie możliwie jak najdłuższej drogi, omijając szereg różnorodnych przeszkód i niespodzianek pojawiających się na naszej drodze. A z pewnością okaże się to niełatwe – nasza droga usiana będzie różnego rodzaju platformami, płotami, strzelającymi przeciwnikami i nieruchomymi działkami. Na ekranie dzieje się naprawdę dużo, a gracz musi wykazać się nieprzeciętną koordynacją ruchową, by ogarnąć wszystko to, co dzieje się na ekranie iPhone’a czy iPada.
Ale przecież właśnie my, gracze, lubimy wyzwania, prawda?
6. The Drive – Devil’s Run
Choć dobrych samochodówek dostępnych w ofercie serwisu Apple AppStore zdecydowanie nie brakuje, to The Drive – Devil’s Run autorstwa studia POLYGAMe zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. To bowiem świetny hołd złożony klasycznym produkcjom z lat 90-tych ubiegłego wieku.
Mamy bowiem do czynienia z samochodówką, której zasady są proste jak drut i nieskomplikowane, zupełnie jak wspomniane już tytuły – naszym celem jest wyprzedzenie wszystkich pozostałych na trasie zawodników w określonym czasie i zdobycie specjalnych medali, które pozwolą nam na odblokowanie dostępu do kolejnych etapów. Gra została zrealizowana w doskonale pasującym do tej produkcji stylu cel-shading, czyli bardzo prostej, komiksowej oprawie z charakterystyczną kreską. Twórcy nie zapomnieli o zwiększeniu emocji związanych z jazdą poprzez udostępnienie widoku z kokpitu, a model jazdy został nieco utrudniony poprzez dodanie charakterystycznego ślizgu, utrudniającego utrzymanie pojazdu na trasie przy dużej prędkości. Ciekawe założenia i miejmy nadzieję, że z ekranów iPadów i iPhone’ów solidnie powieje klasyką.
7. On The Run
The Drive – Devil’s Run to nie jedyny przedstawiciel gatunku samochodówek w tym zestawieniu – bardzo ciekawie zapowiada się również On The Run, tworzony przez jedno z najbardziej znanych studiów odpowiedzialnych za tworzenie prostych, acz jednocześnie szalenie absorbujących produkcji – studio Miniclip.
Tym razem mamy do czynienia z przedstawicielem tzw. „endless driverów”, czyli gier, w których naszym jedynym zadaniem jest przejechanie jak największej odległości, zważając jednocześnie na szereg różnorodnych przeszkód czających się na naszej drodze. Choć naszym podstawowym przeciwnikiem jest upływający czas, który możemy wydłużyć poprzez zaliczanie kolejnych checkpointów, to na drodze nie zabraknie różnorodnych atrakcji – na czoło wśród nich wybija się rzecz jasna coraz gęstszy ruch uliczny: oprócz tego przyjdzie nam unikać ulokowanych na trasie ładunków wybuchowych czy też zdradliwych ramp. Jazdę ułatwią nam różnorodne power-upy, dzięki którym zestrzelimy wrogie samochody. Jednym słowem – atrakcji na pewno nie zabraknie.
8. Vainglory
Gatunek MOBA, znany do tej pory głównie miłośnikom wirtualnej zabawy na komputerach osobistych, powoli zaczyna trafiać również na urządzenia mobilne. Jedną z jaskółek zwiastujących rychłą ekspansję tego typu produkcji na smartfony i tablety jest Vainglory.
Produkcja studia Super Mega Evil Corp pozwoli nam wzięcie udziału w szereg potyczek odbywających się w dwóch trzyosobowych zespołach złożonych z różnego rodzaju herosów i bohaterów charakteryzujących się różnymi umiejętnościami i wykorzystywaną bronią. Pojedynki toczymy w kilkunastu ciekawie zaprojektowanych arenach, dających szansę na skorzystanie z odmiennych cech i przede wszystkim arsenału, w którym znajdziemy zarówno magiczne ataki, jak i nieco mniej wyrafinowane, fizyczne sposoby likwidowania przeciwników. Nie da się także ukryć, że Vainglory wygląda naprawdę efektownie – oprawa wizualna jest pełna detali, a mimo dynamicznego charakteru rozgrywki strona techniczna tytułu wygląda naprawdę obiecująco. Uczestnicy otwartych betatestów potwierdzają te opinie, a już niebawem po wypuszczeniu finalnej wersji przekonamy się, czy iOS zyska swoje League of Legends.
9. Card Dungeon
Starzy wyjadacze z pewnością wspominają czasy, gdy na rynku rządziły produkcje z gatunku tzw. roguelike – choć było to dawno temu, to tego typu gry stanowiły istotne wyzwanie i wymuszały na graczu olbrzymie zaangażowanie w rozgrywkę i konieczność skupienia się na kolejnych celach.
Jednym z kolejnych takich tytułów jest Card Dungeon – w odróżnieniu od klasycznych RPG-ów roguelike znajdziemy jednak tutaj elementy gry karcianej, co znacznie poszerza możliwości rozgrywki, oraz klasycznego dungeon crawlera, rozgrywanego w mechanice turowej. Naszym zadaniem staje się oczywiście eliminacja potworów i zbieranie lootu oraz otwieranie wszechobecnych skrzynek – w środku znajdziemy bowiem różnorodne karty, pozwalające na skorzystanie z odpowiednich umiejętności naszego głównego bohatera i – przykładowo – oszukanie postaci niezależnej, uzyskanie większej ilości przedmiotów z zabitego stwora czy szybszy wzrost doświadczenia. Co ciekawe, permanentna śmierć wcale nie musi oznaczać utraty wszystkich zgromadzonych przedmiotów – te możemy zostawić w specjalnej skrytce na cmentarzysku.
Wygląda na to, że mamy do czynienia z interesującym połączeniem kilku klasycznych gatunków – pozostaje trzymać kciuki, by ten ambitny projekt wypalił.
10. Inferno 2
Sukces Inferno – prostej zręcznościówki opartej na kanonie tworzenia produkcji spod znaku „twin-stick shooter” – pokazał jednoznacznie, że grono amatorów szybkiej, niezobowiązującej rozgrywki wciąż okazuje się ogromne. Najlepszym potwierdzeniem tej tezy jest fakt, iż już niebawem pojawi się jej kontynuacja.
„Dwójka” zawrze w sobie wszystko, co najlepsze w jej poprzedniczce – twórcy zaserwują nam całą gamę rewelacyjnie zaprojektowanych i wymagających poziomów, w których skuteczna walka z przeciwnikami będzie zależeć od naszej zręczności i krzty pomyślunku. Inferno 2 zawiera bowiem elementarne zasady praw fizyki – musimy zatem przewidzieć, w jakim kierunku i pod jakim kątem poleci wystrzelony przez nas pocisk. Na ekranie dzieje się naprawdę makabrycznie dużo – momentalnie atakuje nas feeria barw i tona eksplozji, a biorąc pod uwagę oryginalną oprawę wizualną i pędzącą na złamanie karku akcję, można z pewnością rzec jedno: nudy tutaj nie uświadczymy.
- Zobacz również | 10 gier na które czekamy (Android, październik 2014)
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.